{1 września}
-Isaaaac, kiedy koniec roku? Już nie mogę - Kylie jak zawsze od pięciu lat, kiedy to doszła do naszej szkoły w 7 klasie, narzekała na nudę podczas rozpoczęcia roku. Sam nie skupiałem się za bardzo na klasycznym przemówieniu dyrektora, znałem je na pamięć, ponieważ niemal każdego roku było identyczne. Poza tym, moje myśli zaprzątał ktoś inny. Jackson. Od ostatniego spotkania w moim domu minęły dwa dni, a ja nie miałem jeszcze okazji zwrócić mu pożyczonej bluzy. Musiałem iść i tak jutro na siłownię, więc postanowiłem wtedy ją oddać. W sumie cieszyłem się na spotkanie z nim, co było trochę dziwne, biorąc pod uwagę to, że znaliśmy się może jakiś tydzień. Jednak zdążyłem go naprawdę polubić. Może poza momentami, kiedy nazywał mnie księżniczką.
Nagle usłyszałem znajomy głos za sobą.
-Hej, nie wiecie może gdzie w której sali jutro zaczyna lekcje 12 klasa? Jestem nowy i nie za bardzo się orientuję. - Jacksonowi odpowiedziały jakieś dziewczyny wyraźnie podekscytowanym głosem. Oczywiście, cieszyły się że w szkole zjawił się przystojny chłopak. Nie wiedzieć czemu poczułem zazdrość. To pewnie przez to, że mnie rzadko brano za przystojnego, raczej za słodkiego czy też uroczego. Ugh. Odwróciłem się jednak, żeby przywitać blondyna.
-Hej Jackson. - odezwałem się podchodząc bliżej
-Isaac?
-We własnej osobie. - Kylie uniosła brwi popatrując raz na mnie, raz na niego - Nie wiedziałem, że chodzisz tu do szkoły. Przeniosłeś się skądś?
-A, tak przed wakacjami przeprowadziłem się tu z San Francisco.
-Kalifornia, fajnie. - zagadnąłem i usłyszałem jak kilka lasek powtarza między sobą słowa „Kalifornia" oraz „Jackson". Przewróciłem mało dyskretnie oczami.
-Coś nie w porządku? - zapytał blondyn. Skarciłem się w duchu za wyrażanie swoich emocji w zbyt ekspresyjny sposób. Szlak by to trafił.
-Myślę, że po prostu trochę denerwuje mnie całe zachwycenie twoją osobą. Nie zrozum mnie źle, oczywiście jest się czym zachwycać - wyrwało mi się - znaczy miałem na myśli to, że po prostu jesteś dość przystojny, ale bez, cholera, przesady. Jak tyle lasek może lecieć na jednego faceta. To chore. - zarumieniłem się lekko z zażenowaniem. Zwykle się tak nie plątałem, nie miałem pojęcia co się dzieje.
Nagle Jackson zaczął iść w moją stronę, jakby celem minięcia mnie, jednak tuż koło mojego ucha zatrzymał się na chwilę i wyszeptał jedno słowo.
-Zazdrosny?———————
Zazdrosny?
Leżałem na łóżku ze słuchawkami na uszach i zastanawiałem się co tak na prawdę czuję. Oczywiście, zazdrościłem Jacksonowi wyglądu, ale czy to było tylko to? Nie mogłem tego określić, jednak czułem się jakbym sam siebie okłamywał. Czy byłem zazdrosny o to, że flirtował z jakimiś laskami? Czemu miałbym być? To zupełnie niedorzeczne, a jednak podświadomie czułem że to po części prawda.
Schowałem twarz w dłoniach. Nie byłem gejem. Przecież jak dotąd nie interesowali mnie chłopcy, czemu więc nagle zacząłem mieć wątpliwości? Ale czemu nawet miałem się łudzić. Nawet jeśli byłbym gejem, co było wielce mało prawdopodobne, to jakim cudem ktoś taki jak Jackson zechciałby kogoś takiego jak... ja?——————-
Następnego dnia wyszykowałem się szybko do szkoły nie zapominając o stroju i torbie na popołudniowe wyjście na siłownię. Przestało mi się już uśmiechać szybkie spotkanie z chłopakiem, w sumie teraz chętnie bym się trzymał od niego z daleka, kiedy moje uczucia były niepewne. Nie byłem pewien czy jestem na to wszystko gotowy. Cała sytuacja mnie trochę przerastała, pierwszy dzień szkoły, seksowny chłopak który flirtuje z połową dziewczyn w szkole. Cholera... O szkołę się nie martwiłem aż tak bardzo. Miałem jedną przyjaciółkę i to mi w zupełności wystarczało. Czasem gadałem z jakimiś znajomymi z innych klas, ale to nie było to samo co przyjaźń z Kylie. Owszem, była lekko wnerwiająca, ale ją kochałem i mogłem się jej zwierzyć.
—————-
Dzień w szkole minął dość szybko, nie spotkałem na korytarzu Jacksona, muszę przyznać, że trochę go unikałem, więc teraz zalewała mnie panika z powodu wizyty na siłowni. Czemu tak reagowałem? Przecież zapytał się tylko czy jestem zazdrosny. To nic nie znaczyło. Dlaczego więc jestem tak zdenerwowany faktem spotkania go?!
CZYTASZ
Sweet x Savage
RomanceHistoria dwóch chłopaków, którzy zupełnie przez przypadek spotkali się na siłowni. Są kompletnymi przeciwieństwami, jednak szybko zbliżają się do siebie. {-O nie, nie, nie... Puść mnie -Sam tego chciałeś - powiedział mi do ucha Nie miałem pojęcia...