Rozdział 2 "Jak mogłeś?"

88 2 1
                                    

( Brandon usiadł z Justinem)
(Kiedy jechali w autokarze już dobrą godzinę Mikeila usnęła)

Brandon: ej stary dawaj zrobimy sobie beke z Mikeili.

Justin: nie dzięki stary rób co chcesz ja nie biorę w tym udziału

Brandon: dobra nie wiesz co tracisz (lamus nie umie się dobrze zabawić)

( Chłopak delikatnie podniósł się na siedzieniu i zrobił zdjęcie dziewczynie)

Brandon: o tak ( już po tobie bejbe)
Słuchajcie wszyscy zaraz wam przyjdzie pewne zdjęcie tylko proszę o zachowanie moi drodzy

Kiedy wszystkim przyszły zdjęcia ludzie z autokaru zacząli się śmiać i swoim śmiechem obudzili Mikeile.

Mikeile: czy coś przegapiłam (dziewczyna nie wiedziała że wszyscy śmieją się z niej)

Claudia: tak mi przykro kochana (pokazała jej przerobione zdjęcie)

Mikeila: co, ale jak to ? ( Zalała się łzami )

( Claudia przytuliła przyjaciółkę)
Nie uszło to również uwadze nauczycielki

Nauczycielka: Mikeila dlaczego płaczesz coś się stało ?

( Cały autobus nagle ucichł)

Justin: stary no to masz przesrane
( W co on się znowu wpakował Mój Boże)

Mikeila: ja nic proszę panią mam alergię i łzawią mi oczy czasami

Nauczycielka: no dobrze

Justin: powiem ci stary że masz szczescie że cię nie wkopala bo byś wyleciał z klasy za minusowe
Powinieneś ją przeprosić bo równie dobrze mogła cię wkopać a wtedy byś miał przekichane

Brandon: ta przecież mogę ją przeprosić , przecież nie ma opcji żeby ich nie przyjęła

Justin : to dobrze że chcesz ją przeprosić

Brandon ( po moim trupie chciał byś)

Justin : nie bądź taki pewny siebie bo to cię kiedyś zgubi stary

Na miejsce dojechali około godziny 16:00

Nauczycielka : Dobrzeniu drodzy a teraz poproszę żebyście wnieśli walizki a chłopcy niech pomogą dziewczynką

Kiedy Mikeila brała walizkę to prawie się przewróciła ale złapał ją Brandon dziewczyna nie zastanawiała i się długo i szybko wstała i go od siebie odepchnęła

Claudia: chodź kochana

Mikeila: już jestem

(Weszły do środka)

Mikeila: łał jak tu ślicznie prawda?

Claudia: masz rację jest cudnie

Po obejrzeniu salonu dziewczyny poszły na górę

Nauczycielka : tylko proszę żebyście za chwilkę zeszli bo mamy obiado- kolację .

Claudia: dobrze pani profesor

( Claudia i Mikeila wypakowały swoje rzeczy )

Claudia : no to teraz na wyrzerkę (hahaha 😂) ej co ci jest? no chodź kochana .

Mikeila: nie jestem głodna ty idź zjeść

Claudia : ale?

Mikeila: żadnego ale kochana

Claudia : dobrze ale jak zjem to ci coś przyniosę

Mikeila: no dobra tylko powiedz pani zeboli mnie głowa czy coś dobrze?

Claudia: jasne kochana

( Kiedy wszyscy już siedzieli przy stole Justin zauważył że nie ma Mikeili razem z Claudią)

Justin: ej Claudia gdzie jest Mikeila?

Claudia: boli ją głową cały czas przeżywa to zdjęcie .

Justin: a mówiłem ci kretynie żebyś ją przeprosił?

Brandon: coś tam pomrukiwaleś na ten temat

Justin: to mam ci pokazać jak się chodzi co ty tu jeszcze robisz ?

Brandon: dobra nie spinaj się tak bo ci gumka w majtkach pęknie ( Boże co za ludzie tylko mielą tymi jęzorami zrób to zrób tamto xd)

( Brandon wszedł po schodach na piętro i wszedł do pokoju bez pukania)

Brandon: Mikeila ?

Mikeila : tak a sorry z dupkami nie gadam

Brandon: chciałem tylko powiedzieć sorry za moje zachowanie ale skąd miałem wiedzieć że będziesz aż tak długo się nad sobą urzalać

Mikeila: wiesz dlaczego się nad sobą urzalam bo jest mi cholernie przykro że to zrobiłeś dlaczego ?

Brandon: dla beki a poco niby ?
I co teraz to moja wina tak ?

Mikeila: nie wiesz co moja bo sama przerobiłam sobie zdjęcie i wrzuciłam do sieci a oprócz tego wysłałam wszystkim fejmom ze szkoły . Jesteś poprostu egoistyczny i bezczelny wyjdź z tąd już

( Mikeila wypchnęła chłopaka za drzwi i je zamknęła a potem się o nie oparła i zaczęła płakać oczywiście Brandon o tym nie wiedział)

Brandon: zajebiście nie ma to jak zamknąć komuś drzwi przed nosem

( Poszedł do pokoju i rzucił się na łóżko po 20 minutach przyszedł Justin)

Justin: i jak przeprosiłeś ją ?

Brandon: ta powiedziałem sorry czy coś w tym stylu chyba wystarczy ( no żesz człowieku przeprosiłem ją daj mi spać )

Justin: i co przyjęła przeprosiny ?!
Stary mówię do ciebie

Brandon: co?!a nie , nie przyjęła a na dodatek się z nią pokłóciłem i wypchnęła mnie za drzwi co za laska

Justin: a myślałem że będzie już dobrze

Brandon( a ten znowu swoje no nie wierze stary zamknij się i daj mi spać).

(Przed drzwiami do pokoju Claudi i Mikeili)

Claudia: mogę wejść ?

Mikeila: idź sobie Brandon

Claudia: kochana to ja Claudia

Mikeila otworzyła drzwi

Mikeila:przepraszam kochana

(Claudia weszła razem z Mikeilą do pokoju i usiadły na łóżku)

Claudia:no i jak kochana?

Mikeila: rozmowa? A , zakończyła się kłótnią więc nic się nie zmieniło
Claudia: no żesz kur... Co ten kretyn znowu nawymyślał eh.

Następna część w trakcie przepraszamy że tak długo ale nie miałysmy czasu mamy nadzieję że wam się spodoba i obiecujemy że spróbujemy częściej dodawać kolejne części . Jeśli wam się podobało piszcie bo to bardzo motywuje do pisania kolejnych opowiadań.

N&O❤











Od nienawiści do miłościWhere stories live. Discover now