"jesli go tkniesz to oberiwesz "

75 1 2
                                    

( kiedy dziewczyna szła wpadła na Brandona)

Brandon: jak łazisz?( Znowu co za ironia losu)

Mikeila: wiesz to ty na mnie wpadłeś.  ( nie wierzę znowu on)

( Całej tej sytuacji przyglądał się Justin i Claudia)

Brandon: ta jasne?

Mikeila: a nie?

Brandon: wiesz co Julie miała racje może idź się zgubić co?

Mikeila: z miłą chęcią

Brandon: Mikeila stój przepraszam

Mikeila: odwal się odemnie okei

( Mikeila poszła w stronę lasu jednak nie wiedziała co ją tam może spotkać)

Claudia: gdzie jest Mikeila Brandon?

Krystian : dobra jedna zasada nie idziemy do tego lasu po prawej ponieważ jest tam bardzo groźna rasa wilków.

( Brandon zaksztusił się powietrzem)

Brandon: a co się stanie jeśli ktoś się wybierze w tamtą stronę?

Krystian: może zostać zaatakowany a co ?

( Brandon zbladł)

Brandon: muszę tam iść teraz

Krystian: uszy ci przetkać?

Brandon: weź już skończ tam jest dziewczyną i muszę jej pomóc

Krystian: ?

Brandon: Boże pokluciłem się z mikeilą i poszła w tamtą stronę  bo powiedziałeś żeby poszła się zgubić , jeśli coś jej się stanie nie wybaczę sobie tego( zaczął płakać)

Justin: stary nie płacz

Brandon: muszę tam iść bo to moja wina

( W tym czasie Mikeila szła przez las i mówiła samado siebie )

Mikeila: idź się zgubić nie no jasne oczywiście

( Nagle w ciemnościach zauważyła przeraźliwe żółte ślepia i chciała pisknąć ale Brandon zatkał jej usta)

Brandon: cśii ,nie ruszaj się.                     ( dziewczyna całą się trzesła po 2 godzinach po wilkach nie było śladu)

Mikeila: co ty robisz? Poco tu przylazłeś przecież miałam się zgubić

Brandon: a może jakieś dzięki za uratowanie życia?

( Mikeila się odwróciła i prawie się przewróciła o korzeń)

Mikeila: co tu robi ten korzeń ehh!

Brandon( hahaha)

Mikeila: i z czego rżysz ?

Brandon: jesteśmy w lesie asfaltu się spodziewałaś ?

Mikeila: może ?( Co mu się stało xdd)

Brandon: musisz być taka wyszczekana?

Mikeila: a ty musisz być takim dupkiem ?

Brandon: nie muszę jeśli nie chcesz żebym taki był ( stary nie poniżaj się)

Mikeila: co ?

Brandon: jestem dupkiem ale to dlatego że chciałem zwrócić tym twoją uwagę, ale gdy zaczaiłem że cię to nie kreci było już za późno bo zdążyłaś mnie znienawidzić ( stary co ty pierdolisz nie wierzę w siebie)

Od nienawiści do miłościWhere stories live. Discover now