Shepard westchnęła zmęczona i weszła do windy. Na oślep nacisnęła piętro, na którym była jej sypialnia i zamknęła oczy, opierając się o ścianę. Uśmiechnęła się do siebie, kiedy kolejny raz przypomniała sobie ostatnie spotkanie ze zwiastunem. Czasem żałowała, że nie ma pamięci doskonałej, tak jak Drelle, ale widok Zwiastuna, który utknął z papierami z Cytadeli utkwił w jej pamięci na zawsze.
Drzwi windy otworzyły się i Shepard od razu skierowała się do łazienki. Wciąż miała na ciele zaschniętą krew swoich wrogów. Zrzuciła ubrania i odkręciła gorąca wodę, która u niektórych mogłaby wywołać oparzenia i weszła pod strumień. Rozluźniła się, czując na ciele krople wody i na powrót wróciła do wspomnienia ze Zwiastunem.
Zwiastun siedział przy biurku i przeglądał dokumenty, które dostał na cytadeli. Jedynie niewielka zmarszczka na czole i zmarszczone brwi wskazywały na jego zdenerwowanie. Shepard podeszła do niego i zajrzała mu przez ramię, czytając kilka linijek tekstu.
- Dlaczego istoty organiczne wszystko tak komplikują? - mruknął zirytowany i odłożył datapad na stół.
Shepard uśmiechnęła się delikatnie. Zwiastun rzadko kiedy pokazywał emocje, dlatego tak bardzo ceniła każdą chwile, kiedy zrzucał swoją maskę obojętności.
- Jesteśmy ludźmi, Zwiastunie - odpowiedziała. Do jej głosu wkradła się nuta rozbawienia, kiedy Zwiastun zdenerwowanym wzrokiem spojrzał na datapad. - Nie kontaktujemy się ze sobą przez sieć, jak gethy czy żniwiarze, więc musimy poradzić sobie w taki sposób.
Zwiastun spojrzał na nią i westchnął zirytowany.
- Istoty organiczne są irytujące.
~Tosaya
YOU ARE READING
Mass Effect: One-shoty i nie tylko
FanfictionZnajduje się tutaj wesoła twórczość moja i mojej anonimowej przyjaciółki. One-shoty pochodzą z serii gier "Mass Effect". Większość one-shotów powstaje w późnych godzinach, dlatego nie są one do końca normalne. Informacja dodatkowa: Zwiastun przyjmuj...