Tabaluga X Kimkolwiek

89 4 10
                                    

Tabaluga×Kimkolwiek
Za gurami za lasami rzył agulabat (czyt. Od tylu haha smieszne od ałtora) z pojebańcami. Tabaluga- smieszny zielony smok ktory mieszka na jakiśm zadupiu i pierdzi dzieciom w twarze.

***
Pewnego dnia pan smok poczuł jak jego bongosy grają jak nigdy w ten oto sposub postanowił polatać z sterczącym bombalcem. Latał. Nadal latał. NAGLE ni Z TAND nie Z OwOnD zobaczył z gury lasie. Zlecial.

Tabulaga: Kim jestesi dziewko

Kimkolwiek: Kimkolwiek

Tabalaguj: o nie nie. Nje ladnie tak! "KIM KOLWIEK" PANI JEST! - zbulwersowanu zaczął bić w bongosy przy armatce

Kimkowiek: HAHAHAHA GŁUPTASKU TO MOJE IMIE! HAHAHA -dziewczynka smiała sie w najlepsze

Tabalug: AHAHAHA JAJAJA FAKTUCZNIE - nie wiadomo czemu tabulagus zaczął szprechać po niemiecku - chcesz zagrać na moich instrunwntach?

Kimikowiek: hihihi.. a jakie tio maaasz

Tabulagun: a no mam flet

Kimkilwiek: NA JAJA BORZONARODZENIOWE JAK FAJNIE

Talugabun: mam tez bongosy

W tamtej chwili Tabulagun nie wiedział co nastapi i nie wiedział rze dziewojka ma fetyszss na punkcie grania pięsciami na bongosach.

Tabulagun: Co ty- urwało sie szybko

W tamtej hwili został powalony patelnią.

***

Obudził się zwionzany linami

Kimkolwiek: nono widze rześ sie wyspał chlopczyku

Tabulagu: o nie! widze ze mnje zwonzałaś co ja mam zribić

Kamikolwiek: haha -powiedziała zbliżajac sie do zielonych a jak rze pełnycj bongosów

Tabaluga: oh nie nie rób tego

Niesttety zribiła.. Kimkolwiek zaczeła wybijać rytm polki na bongisach tabalusia

Tabuś: oh

Kimkolwiek: hehehe -zapierdala dalej rączkami po pełnych wongosach

Tababalug: o ja piernicze benbenki mi rizerwie a insteumenty drogie :(

Kimkolwiek: mam ichote na czacze

Tabalubab: o kur-

W tamtym mimencie cipa w sensie kimikilwiek zaczeła napierdalać w jaja smoka. Kiedy ten już był na granicy wytrwania..

Kimkolwiek: Dobre pomarańczowe...

Tabalagunag:...

Kimkolwiek: O KUU ESZEREEE JESTEŚ ZIELONY! JA CI DAM CHUJU- wyciągneła z portfala gumowego bydlaka do przyczepienia

Tabaluga: o kurwa a mogłem wyruchać gołębia przynajmniej bym przeszył. W tym samym momencie kiedy nasz bochater miał przemyślenia wewnętrzne to kimkolwiek wzieła i wsadziła na sucho w dupsko zielone jak lala z teletubisiuw.

Tagabiga: OOOO KIIIUURR...

Nagle wszedł bałwan;

Bałwan z tabalugi: Olafie zrob mj loda

Kimkolwiek: SPIEERDALAĆ- wkurwiona locha wzieła wyciąąągnęła z pordfela tego śmiesznego nołlajfa z jej bajki i jebła nim jak kulą do kregli o inne postacie z bajek- hahaha śmiesznie sie turlaa ten gruby hahahahah

Kimi nie zuważyła rze kiedy sie smiała bulabuga się wycisnął i wziął przejał inicjatywe za kare

Tabulaga: no no nie ładnie tak było- wzioł i związal ródom tak aby sie nie ruszyla sie- haha zobaczymy co tam mamy- jednym ruchem zdjął z niej wszystko i chciał włożyć swojegi bingabonga w pumpelumpe dziewki

Tabukag: o kurwa- z dźóry lochy wyszedła ta fretka łysa rużowa z dwoma zębami- kurwa coś ty robiła

Kimkolwiek: tttto poortfel

Tabulaguk: ja pier.. a chuj- rżnoł nią

Kimi: o kjurde łaskicze heheheheh

Tabuk: osz ty- wział w rece batute* i zaczął ją sobie se trzepać. NAGLE ONA UROSŁA I PRZYBRAŁA MASY.

Kimisia: niee?? NIEEEMMM!??

TANDAEUN: ohoho zbliza sie biała sraka - wepchnoł pitonga do jaskini aż nagle.. WYLECIAŁO WSZYTSKO NA WYLOT PRZEZ MORDE

kimkolwiek: ale jesrem obźygana

Tabulagus: hehe ale śmiesznie leciało

Zapamietajcie jedno z tego
Jak jest gołomp to go ruchaj

*Batuta- to batuta

Lof Ken HartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz