Mirakulum - Przygody Elizy

rozdział 1

Nagle usłyszałam świst i zemdlałam

Obudziłam sie u mnie w pokoju . Czyi to był sen?! Dziwne........

Wyjrzałam za okno i ujrzałam jedną wielką katastrofe! Po mieście szalał jakiś wariat w dziwnym stroju i strzelał pociskami. Zauważyłam na biurku jakąś dziwną szkatułkę. Otworzyłam ją a tam zobaczyłam przepiękną bransoletke na noge. Założyłam ją i wyświetliło mi się jakieś dziwne stworzontko które przypominało wiewiurke

-AAAAAAAAAAAAA!!!!!! Gigantyczna wiewiórka!!

-Spokojnie jestem twoim kwami

-Co to kwami?

-Dzięki mnie będziesz mogła sie przemienić w bohaterke - wiewiórke! 

-Aha ok. A co musze zrobić by sie przemienić?!

- Musisz powiedzieć "Baa zbieraj orzechy!" 

-Okej. Baa zbieraj orzehy!

zanim sie obejrzałam byłam w kostiumie przypominający wiewiórke. Do pasa miałam przyczepioną torebeczke w której były malutkie żołędzie. Pomyślałam, że sie nimi rzuca. Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Marinet

-halo?

-Hej Marinet!! Jestem superbohaterką wiewiórką

-Aha super a ja jestem biedronką

-Obie jesteśmy bohaterkami!

-No! Nie sądzisz że temu gościowi co demoluje miasto przyda sie nauczka? 

-No jasne chodćmy mu skopać tyłek :D

-Ok pa

-Papa!!

Uciekłam z domu przez okno, nobo przeciż nie powiem mamie że jestem bohaterką ;)

Sory że taki krótki i przepraszamza błędy bo śpiesze sie i jade do babci