1- Początek wszystkiego

7.7K 278 104
                                    

Jestem Kate Morgan matka zmieniła dawno temu nazwisko ze Stark na Morgan. Ojca ledwo co pamiętam był to wysoki dobrze zbudowany blondyn z pięknymi niebieskimi oczami. Zawsze uśmiechnięty to on namówił moją mamę do rzucenia wszystkiego i wstapienia do Hydry ponieważ był on jednym z głównych oficerów Hydry nie było z tym problemu.

Kruchej postury kobieta o długich brązowych włosach i brązowych oczach zabrała wtedy że sobą małą bezbronną trzylatkę o błękitno-zielonych oczach oraz jasnych krótkich blond loczkach, to wtedy wszystko się zaczęło.

Mój tata jako że był na wysokiej pozycji był bardzo dobrze wyszkolony i otrzymywał  coraz to trudniejsze misję w końcu jednak się przeliczył i już nie wrócił. Matka się załamała Hydra nam wtedy bardzo pomogła. Matka zajęła w końcu stanowisko ojca zawsze gdy wyjeżdża na misję boję się że będzie tak jak z tatą lecz ona jest lepsza od niego lepsza, sprawniejsza i sprytniejsza. Jednak ani ona ani mój ojciec nie posiadali mocy takich jak ja teraz.

Jestem dość dobrej postury mam 16 lat i od 13 jestem w Hydrze. Mam średniej długości kręcone włosy koloru ciemnego blondu. Moje oczy są zmieniły się z błękitno-zielonych na granatowo-szare przez eksperymenty Hydry.
Jednak nie mam im tego za złe mam prez to super moce o których później. Jestem bardzo dobra w walkę wręcz potrafię się posługiwać bronią palną i białą. Jestem szybka, sprytna, inteligentna, dość silna psychicznie jak i fizycznie oraz odporna na ból i nie ma we mnie za grosz empatii.
Hydra nigdy nie czyściła mi pamięci ponieważ jestem przez ojca i matkę dość dobrze ustawiona. Jako że nie jestem zwykłym żołnierzem takim jakim był Zimowy zanim zradził. Ja mam wyższe stanowisko tak jak mój ojciec i matka nie mają prawa mi wyczyścić pamięci. A raczej się mnie boją bo jestem odporna ja środki nasenne na przeciwbólowe niestety po części też.

Co do moich mocy to są okej ale wciąż je jeszcze odkrywam jak narazie umiem czytać w myślach, władam też telekinezą, umiem latać mam skrzydła białe jak u anioła mogę je chować i wyciągać kiedy chce chowają się one jakoś pod skurę nie wiem dokładnie jak. Mogę ich używać jak nogi lub ręki lecz służą też czasem za tarczę. Przez te "anielskie skrzydła" i to że jestem mordercą wyszkolony przez Hydre dostałam przezwiska typu "Latające Zbrodnie","Anielica Śmierci","Krwawe Skrzydła" lub też moje ulubione "Krwawy Anioł".
Jest jeszcze "Lodowy Morderca" przez moją ostatnio odkrytą moc panowanie oraz tworzenie lodu.

-Szef Cię wzywa!- mruknął jeden z przechodzących obok mnie strażników.

-Dobra idę!- odpowiedziałam niemal że natychmiastowo. W drodze do gabinetu szefa myślałam o co może chodzić. Gdy stanęła przed dużymi ciemno brązowymi drzwiami zapukałam i gdy usłyszałam pozwolenie weszłam. Naprzeciwko mojego szefa siedziała moja zdenerwowana matka.

-Wzywał mnie szef- powiedziałam gdy zamykałam dzwi -O co chodzi?- spytałam podchodząc do biórka stojącego na środku pokoju.
Oprócz dwóch regałów głównie z papierami i książkami i biórka dookoła którego stało kilka krzeseł w pokoju nie było nic więcej.

- Jest misja!- odparł głośno i oschle.

-Co mam zrobić? I dlaczego moja matka tutaj jest?- spytała szybko. Odpowiedź dostałam tak samo szybko jak zadałam pytanie.

-Słonko- żekła ze smutkiem w głosie. Na co szef się skrzywił, nie lubił czułości uważał to za słabość ja po części też. Gdy zobaczyła jego mnie od razu zaczęła opowiadać.
-Kate jak Ci kiedyś mówiłam twoim wujkiem jest Tony Stark jednak nie wie on o twoim istnieniu... - westchnął cicho i kontynuował - Pojedziesz do niego i powiesz że jesteś córką jego siostry Belli powiesz że uciekłaś z Hydry ale ja nie zdołałam. Zdobędziesz stamtąd informacje jak zniszczyć Avengers oraz odbić Zimowego.- skończyła

-Dobrze- odpowiedziałam -Ale jak mam zdobyć ich zaufanie i co jeśli odkryją moje moce?

-O to się nie martw- powiedział szef - pokażesz im swoje moce nie będziesz pracować pod przykrywką

-Fajnie kiedy zaczynam?- spytałam zaciekawiona sprawą

-Wyjeżdżasz jutro o z samego rana. Powodzenia żołnierzu- powiedział a ja z matką udałam się do wyjścia

Gdy byłyśmy przed drzwiami życzyła mi powodzenia oraz dała diamentowy łańcuszek że srebra i kopertę z listem. Powiedziała że to aby Stark mi uwierzył. Później jeszcze mnie prztuliła dała mi całusa w czoło. Po tym pożegnaniu poszłyśmy każda w swoją stronę.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Heej to moja pierwsza w życiu książka mam nadzieję że się spodoba. Jak są jakieś błędy ortograficzne lub gramatyczne to przepraszam. Rozdziały nie będą się pojawiać jakoś systematycznie tylko wtedy gdy będę mieć "wene". Dzięki za czytanie do następnego pa.

Aniołek HydryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz