Rozdział 2

147 15 4
                                    

Pov Sandra

Obudziłam się o 6:33 ale szybko. Wzięłam mój telefon do ręki i zobaczyłam że mam dwie wiadomości od Kuby.

Od Kubuś ❤
Sandra przepraszam cię za wczoraj :(

Od Kubuś ❤
Możemy się spotkać?

Do Kubuś ❤
Okej,  w kawiarni o 11 ok?

Od Kubuś ❤
Okey, przyjadę z kimś po ciebie.

Do Kubuś ❤
Ok

Byłam ciekawa z kim przyjedzie. Wstałam i zeszłam na dół do kuchni.  W kuchni była moja mama i coś robiła. Ja usiadłam w salonie i włączyłam sobię telewizje. Oglądałam telewizję aż trzy godziny. Była już 9 szybko wstałam i pobiegłam na górę się ubrać i pomalować. Po godzinie byłam już gotowa. Zaraz powinien już być Kuba z tym kimś. Po 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.  Podeszłam do nich i je otworzyłam.  W drzwiach stał Kuba.

- Gotowa?

- Tak tylko jeszcze wezmę telefon. - powiedziałam i poszłam szybko na górę po telefon. Gdy znalazłam telefon zeszłam na dół do Kuby i wyszliśmy z mieszkania.

- Sandra poczekaj. - zatrzymał mnie Kuba. - za nim wyjdziemy do samochodu chciał bym cię bardzo przeprosić za wczoraj. - powiedział smutno.

- Dobrze wybaczam. - powiedziałam i się do niego przytuliłam.

- Dobra a teraz chodź przectawie ci mojego kolegę. - wsiadłam do samochodu i się zapiełam.

- Sandra? - spytał ten ktoś. Tym kimś był Michał.

- Michał?

- To wy się znacie? - spytał zdziwiony Kuba.

- Tak poznaliśmy się wczoraj. - powiedział Michał.

- To jedziemy to tej kawiarni?

- Nie, jedziemy na plażę.

- Naprawdę? Ale super! - krzyknęłam jak dziecko. Ja kocham plażę. W połowie drogi zachciało mi się spać. Położyłam głowę na oknie i zasnęłam.

Sen Sandry.

Byłam z Kubą na mieście i zobaczyłam Maxa że całował się z jakąś zdzirą. Podeszłam do niego i walnęłam go z całej siły w twarz.

- Jak mogłeś?!

- Ona jest lepsza od ciebie!  Wogóle byłem z tobą tylko dla sexu. - powiedział a ta szmata zaczęła się śmiać. Nie wytrzymałam i rzuciłam się na tą dziwkę i zaczęłam ją z całej siły bić. Usłyszałam strzał pistoleta i ból w brzuchu. Dostałam kulką.

Pov Michał

Sandra zaczęła krzyczeć i płakać.  Kuba zatrzymał samochód na parkingu a ja wysiadłem z samochodu i otworzyłem tylne drzwi. Próbowałam ją obudzić ale ona się nie budziła.

- Sandra obudź się! - krzyknąłem a dziewczyna od razu się obudziła i się rozpłakała. - Co ci się śniło? - spytałem i ją przytuliłem.

- Nie ważne - powiedziała cicho. To dziwne znamy się tylko jeden dzień a ja bardzo się o nią martwię. Tak jak bym ją znał całe życie. - No dobrze, już jest okej? - dziewczyna tylko pokiwała głową i wysiadła z auta.

- A tak wogóle gdzie jest Kuba?

- Nie wiem. - sam nie wiem gdzie on polazł.

Pov Kuba

Gdy zobaczyłem Michała przytulającego Sandre coś we mnie pękło. Nie wytrzymałem i wysiadłem z auta i poszłem na chwilę do lasu żeby się uspokoić. Wszedłem w głąb lasu i usiadłem na kamieniu.  Schowałem twarz w dłonie i zacząłem myśleć. Czy on coś do niej czuje? Czy on ją kocha? Po kilku nastu minutach wyszedłem z lasu i udałem się do samochodu. Tam siedziała smutna Sandra i wkurzony Michał. Gdy Sandra mnie zobaczyła od razu do mnie podbiegła i mnie przytuliła.

- Gdzieś ty był?! - spytał wkurzony Michał.  - Wiesz jak się martwiliśmy?!

- Przepraszam ale musiałem coś przemyśleć. To co idziemy na tą plażę?

- Tak chodźmy.

Pov Michał

Kuba dziwnie się zachowywał jak by go coś gryzło ja się dowiem o co mu chodzi. Szliśmy sobię po plaży i na trafiliśmy na budkę z lodami.  Sandra wzięła sobie dwie gałki Kuba jedną a ja też dwie.

- Michał potrzymaj idę do łazienki. - powiedziała Sandra i dała mi swojego loda. Kuba patrzał na to jak by miał mnie zabić. Podszedłem do niego i złapałem za ramię.

- Kuba co się z tobą dzieje?

- Nic a co ma się dziać? -  powiedział oschle.

- Przecież widzę chodzi o Sandre?

- Może. - powiedział i przewrócił oczami.

- Kurwa Kuba o co ci chodzi ?!

- O gówno! Japierdole kocham Sandre i jestem o nią zazdrosny zadowolony?!  - on zazdrosny o Sandre?

- Kurwa stary nie musisz być zazdrosny. Ja jej nie kocham i ona mnie też nie, ja i ona się tylko przyjaźnimy. Jak ją kochasz to jej to powiedz.

- Ona mnie nie kocha. - powiedział smutno.

- Z kąd to wiesz?

- Bo mi to powiedziała. - powiedział smutno.

Po chwili przyszła Sandra i wzięła swojego loda ode mnie i patrzyła się na nas dziwnie.

- Czy coś się stało gdy mnie tu nie było?

- Nie nic się nie stało. - powiedziałem i poszliśmy dalej.

______________________________________

Szczęśliwego dnia dziecka kochani!  💓💗

Wybacz mi (M.R) (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz