Rozdział 2

0 0 0
                                    

7: 22 Kolejny dzień nastał. Zaliczyłam poranną toaletę i stałam przed szafą zastanawiając się w co się ubrać. Pogoda na dworze jest słoneczna ale na szczęście jest też powiew wiatru który dosłownie ratuje życie bo jutro ma być mega gorąco. Postanowiłam założyć biustonosz z ozdobnymi ramiączkami podkreślającymi moje piersi.  Niebieska hiszpanke w białe haftowane kwiaty i czarne materiałowe spodenki.  Włosy zawinełam wieczorem na wałki więc miałam puszyste i zakręcone włosy.  Jestem osobą która się nie maluje albo robi to bardzo rzadko.  Taka już jestem i nic na to się nie poradzi.
***
Wychodząc z mieszkania obudziłam ojca żeby wziął Insuline.  Ubrałam czerwone trampki BigStar i udałam się na przystanek autobusowy.  Jechała bym później gdyby nie pieczenie tych głupich ciastek. Dobrze że ubrałam się cienko bo jest na prawdę ciepło i zaczyna być duszno a dopiero 8: 11. W autobusie jak zawsze żeby zabić czas słuchałam muzyki Qbika, Qebonafibe i ReTo. Odliczałam już godziny powrotu do domu. Nienawidzę tych spojrzeń ludzi,  czuje się oceniana w tym mieście przez mojego brata. On wyjechał a ja nadal jestem starszą siostrą barana który okradał własną rodzinę i przepijał wszystko z bandą starszych od siebie chłopaków. Dzięki temu debilowi poznałam moich dwóch pierwszych chłopaków. 
Właśnie to jednego bo z Blondaskiem była to przyjaźń przez pół roku,, razem"  nigdy mnie nie pocałował jedynie przytulił i to tylko parę razy.  On poznał mnie ze swoim przyjacielem Szymkiem i z nim połączyło mnie coś więcej.  Był moja pierwszą miłością ale coś nas rozłączyło ale nie żałuję.  Nieraz próbował do mnie wrócić ale to było bez najmniejszego sensu.  Coś było ale się skończyło po nie całym roku.  Później już byli chłopacy z którymi pisałam tylko przez neta,  właściwie ich nie znałam.  Ustawiali na moim profilu "w związku " Psując mi opinie u innych.  W końcu zaprzyjaźniłam się z Domi była miła może nawet trochę mi imponował swoją otwartością do siebie ale okazała się być bardzo otwarta na odrabianie dupy.  Doma miała chłopaka Mikiego.  Miki był starszy o 2 lata. Był bardzo fajnym chłopakiem ale długo ze sobą nie pociagneli.  Doma była otwarta na spotkania i wychodzenie z chłopakami na miasto. Praktycznie zawsze razem jeździliśmy razem.  Kiedy była jeszcze z Mikim miał kumpla bardzo miłego ale jak zawsze bałam się odtrącenia bo laski biegały za nim. Później natchnełam się na Diego dupek w irokezie.  Zawrócił mi w głowie grając mi na gitarze klęcząc przede mną. Później poznałam Hubiego ale po dwóch tygodniach poinformował mnie przez Domi,  że to nam nie wyjdzie. W końcu trzy dni później pojechałam z Domi do galerii
. Postanowiłyśmy pójść coś zjeść.  Usiadłam z nią przy stoliku.  Zagadał do niej jakiś chłopak był z jakimś gościem.  Ani ja ani jego kolega nie odzywaliśmy się.  Czułam się skrępowana kiedy na mnie patrzył.  Po powrocie do domu zaczęłam z nim pisać i tak po paru dniach pomimo tego że nie chciałam mieć chłopaka zaczęliśmy być razem. I jest tak cały czas bo to Mat był tym chłopakiem któremu wstydziłam się spojrzeć w oczy tamtego dnia.  Jak się okazało był tam z Dropsem na niezłym kacu. 

***
16: 16

Czas powrotu do domu jestem zmęczona,  zestresowana i szczęśliwa jednocześnie.  Zmęczona po ciężkim dniu w szkole,  zestresowana przed jutrzejszym konkursem i szczęśliwa bo po prawiłam matme dzięki czemu będę miała świadectwo z paskiem pierwszy raz w życiu. Podczas drogi znów słucham muzyki i umieram z temperatury która jest w tej metalowej puszce.

****
Weszłam do mieszkania odłożyłam plecak usiebie w pokoju i weszłam do dużego pokoju.  Ojciec siedział na fotelu.  Od kiedy dostał protezę zaczyna być w lepszym nastroju.  Dzisiaj nawet dał radę zejść na półpiętro więc to bardzo dobry krok. Gadał dzisiaj o swojej pracy i wspominał jak mu tego brakuje ale nie dziwie się z dnia na dzień został inwalida przez głupie poparzenie.  Powiedział że dam radę sobie w życiu zrobiło mi się miło. 

Po trzech godzinach kucia do konkursu i tak nic nie mam w głowie.  Mam nadzieję że nie ośmiesze się za bardzo. Postanowiłam pójść wziąć prysznic i zmyć z siebie ten cały stres ale nic mi to nie dało. 
Położyłam się ale nie mogłam usnąć do połowy nocy bo stres skręcał mnie w środku. 

Tylko co co wiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz