Tajemnica Morderstwa

Rozdział 2

Mieszkanie wewnątrz było całe we krwi. Już od drzwi wejściowych moźna było zobaczyć krwawe ślady
- Mój Boże - rzekł John
- Takiego morderstwa nigdy nie widziałem. Gdzie są zwłoki? - spytał David
- Masz na myśli to co z nich zostało? Część jest w salonie. Patolog sądowy je bada - opdarł stary Gregory
Gdy weszli do salonu okazało się że nie jest lepiej. Jedna ręka leżała w kącie obdarta ze skóry i spalona, a druga pozbawiona była palców. Na tapczanie leżała górna część ciała pozbawiona tej dolnej
- Ja musze wyjść. Nie moge patrzeć. Wybacz Davidzie - odrzekł John
Gdy John wyszedł David podszedł do górnej części ciała przy której był patolog
- Co sądzisz Davidzie? - spytał Gregory
- Jeszcze ciepły więc umarł jakieś 3 godziny temu. Został pozabwiony różnych części ciała, oczu, obdarto go ze skóry i spalono go żywcem. Po wnętrzu domu wnioskuję że to miliarder Stan McLinger bo miał nietyoowy gust
- Tak to on - odparł posterunkowy - Musiał mieć nieźle z kimś na pieńku. Gdzie jego druga połowa? - spytał detektyw
- W toalecie ale jest jeszcze coś czego nie wiesz, a wie patolog
- Słucham więc
- Miliarderowi zabrano serce - odpowiedział
- Jak zabrano serce?
- Nie mam pojęcia. Na klatce piersiowej brak śladów po cięciu
- Przewieźcie mi jego ciało do domu. Zbadam go osobiście
Detektyw David poszedł do łazienki, w której była druga połowa ofiary. Okazało się że i ta część została obdarta ze skóry i spalona. David wyszedł z łazienki i rozmawiał dalej z policjantem
- Są ślady włamania? - spytał David
- Nie ma. Nasza ofiara musiała znać swego zabójcę
Wyszli z budynku i zobaczyli Johna rozmawiającego ze starszą panią. Gdy podeszli do dwójki współpracownik Davida odparł
- Ta pani mówi że wie co się wydarzyło
- Czyli są świadkowie... Przewieźć na komisariat. - powiedział posterunkowy - Jedziecie z nami?
- Nie trzeba Gregory. Przejdziemy się. To niedaleko
Starsza pani została zawieziona na komisariat, a John i David przeszli się tam spacerem