WSTĘP

1.1K 68 5
                                    

Było chłodne popołudnie, na arenie stali wszyscy z plemienia i obserwowali przebieg wydarzeń...

Wiking i smok, to było nie do pomyślenia...

Kowal próbował uspokoić wodza, mówi, żeby to przemyślał, ale on nie słuchał. Złość wzięła górę, uczucie, że jego własny syn go zdradził, zdradził całe plemię...

-Wybieraj...albo plemię...albo smoki...

Wszyscy wpatrywali się to w Stoicka to w jego syna- Czkawke

Chłopak na początku się zdziwił, ale wiedział jaka jest jego odpowiedzi...

-wybieram...Smoki...

Wszyscy wsyrzymali oddech, nikt nie chciał nic niepotrzebnego powiedzieć...

-Wtakim razie odejdź i już nigdy nie wracaj... nie jesteś już ani mieszkańcem tej wyspy, ani moim synem

Kowal coś do niego mówił, Czkawka patrzył na niego jakby oszalał...

Zrobił to, wygnał go... już Berk nie jest jego domem... już tu nie mieszka, nic go tu nie trzyma- jest wolny

-dobra

Wszystkich zdziwił spokojny i niewzruszony głos młodego Haddocka

Tak na prawdę targało nim milion różnych emocji...

Złość, strach, żal, smutek, radość, to tylko kilka z nich

Po chwili młody chłopak siedział w siodle a późnej już go nie było...odleciał...

Kilka godzin późnej, Stoick zdał sobie sprawę z tego co zrobił...

Zakłamany totalnie, modli się chociaż o to żeby ten smok pilnował jego syna... którego od tamtej chwili nikt nie wiedział ani nikt o nim nie słyszał...

Taki wstęp do historii

Żyjąc wśród smoków ʳᵒˡᵉᵖˡᵃʸOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz