Mama Mileny nie zgodziła się, żeby się przeprowadziła.. więc niestety musiała dalej męczyć się z tym tępym debilem, który jest jej ojcem. Stwierdziłyśmy, że Milena będzie przychodzić do mnie, gdyż spotykanie się u niej, to nie najlepszy pomysł.
Gdy już przyszła, zaczęłyśmy gadać wraz z moją mamą. Chyba się polubiły, przynajmniej tak to wyglądało.
- Co robisz w weekend Milena? - Spytała mama
- Chyba nie mam żadnych planów.
- Co wy na to, żebyśmy się przeszły na pizze?
- Świetny pomysł. - Stwierdziłam
- Tak, super. - Powiedziała Milena
Sobota
Kiedy już przyszła Milena, poszłyśmy na pizze. Była niedaleko od domu, więc poszłyśmy na nogach.
Gdy już zamówiłyśmy, zauważyłyśmy w pizzeri ojca Mileny..
- Co on tu robi? - Spytała
- Też się zastanawiam..
Schowałyśmy się przed nim, chyba nas nie zauważył.. kupił cole i wyszedł. Dziwny gość.
Po dwóch godzinach siedzenia w pizzeri, w końcu poszłyśmy do domu. Stwierdziłyśmy, że Milena zostanie na noc. Oczywiście moja mama zadzwoniła do jej mamy, zgodziła się. A tacie Mileny powiedziała, że poszła do ciotki na noc. Miejmy nadzieję, że uwierzył.
- Mam dwuosobowe łóżko, więc chyba będziesz musiała spać ze mną. - Zaśmiałam się
- Mi pasuje. - Stwierdziła
Ranek
Gdy się obudziłam, Milena spała. Stwierdziłam, że nie będę jej budzić. Poszłam do mamy, obudziłam ją i zaczęłyśmy gadać.
- Ej fajna ta Milena, możecie się pobrać. - Zaśmiała się, a ja wybuchłam śmiechem
- Na razie nie mamy tego w planach, ale ok.
30 minut później
Gdy Milena wstała, postanowiłyśmy jechać do galerii. Gdy oglądałyśmy ciuchy, zauważyłyśmy jej ojca..
- Dlaczego on jest wszędzie?! - Wydarłam się
- Nie wiem właśnie.. ej..
- Co jest?
- Ten debil przyczepił mi czipa!
- Co?!
- Patrz.. - Pokazała mi bluzkę, na której serio miała jakiegoś czipa...