Zawsze, gdy działo się coś złego, jej oczy były szeroko otwarte. Szybko analizowały sytuację i już była gotowa do udzielenia pomocy.
Nie ważne było dla niej komu: przyjacielowi, wrogowi czy nieznajomemu... Po prostu nienawidziła patrzeć na ludzkie cierpienie. Dlatego starała się mu zapobiegać a jeśli nie mogła - pomagała jak umiała. Nigdy nie potrafiła przejść obojętnie widząc czyjąś krzywdę.
Nie zwracała uwagi na cenę, choć najczęściej to ona płaciła za całość. Wszystkie ciosy przyjmowała na siebie. Ratowała innych samej umierając - powoli i boleśnie.
Widziałam, że jej oczy są opuchnięte od płaczu, podkrążone przez nieprzespane noce. Próbowałam podać jej pomocną dłoń ale odpychała ją. Zbywała mnie sztucznym uśmiechem.
YOU ARE READING
Spójrz jej w oczy
Short StoryOczy są zwierciadłami duszy. Wiadomo to już od dawna, ale ile tak naprawdę da się z nich wyczytać? Spójrz jej w oczy! To czego ja dowiedziałam się z jej spojrzenia zmieniło mnie na zawsze... To opowiadanie jest bardzo krótkie, trzyczęściowe. Mam nad...