Lucas
Przez całą noc nie udało mi się nawet na chwilę zasnąć, cały czas zastanawiałem się jak to wszystko powiedzieć Derekowi.
Wstałem z łóżka i powlokłem się do kuchni po zastrzyk kofeiny, którego teraz najbardziej potrzebowałem.
Z kubkiem w ręce usiadłem na blacie kuchennym i gapiłem się przed siebie, nie wiem ile czasu minęło od kiedy tam siedziałem, ale po jakimś czasie usłyszałem pukanie do drzwi.
Kiedy zmierzałem do drzwi w myślach modliłem się żeby to był mój blondyn.
Otworzyłem drzwi i okazało się, że miałem rację. Właśnie teraz kiedy go potrzebowałem on stał tak po prostu z beznamiętną miną na mojej wycieraczce.
-Przyszedłem po mój aparat.
-Wejdź proszę. Otwarłem szerzej drzwi i wpuściłem go do środka.
-Słuchaj Derek, możemy pogadać?
-Przecież gadamy.
-Ale chciałbym z tobą porozmawiać o tym co widziałeś i co takiego się stało w moim życiu, że teraz musze się tłumaczyć z mojego głupiego zachowania.
-Fakt. Twoje zachowanie przekraczało granicę głupoty.
-Więc dasz mi się wytłumaczyć?
-Mam jakieś 5 minut więc mów.
-Derek, na wytłumaczenie tego wszystkiego potrzebuje o wiele więcej czasu.
Mówiąc to spojrzałem na niego błagalnie.
-Dobrze Lucas, więc dzisiaj o godzinie czternastej w hotelu Royal.
-Który pokój?
-Znajdź mnie. Mówiąc to zabrał aparat i zatrzasnął za sobą drzwi.
-Jak ja kocham ten jego temperament.Derek
Dokładnie o czternastej usłyszałem pukanie do drzwi mojego mieszkania.
Otworzyłem drzwi a za nimi stał Lucas.
-Skąd wiedziałeś który pokój?
Brunet popatrzył na mnie z uśmiechem.
-Tylko jedna osoba w tym hotelu ma takie piękne blond włosy w połączeniu z ładnym tyłkiem.
Mówiąc to uśmiechnął się szeroko.
-Ten cholerny recepcjonista podrywacz.
Wymamrotałem pod nosem i wpuściłem go do pokoju.
Od razu się rozejrzał z zainteresowaniem po moim skromnym pokoju po czym rozłożył się na łóżku i poklepał miejsce obok siebie. Usiadłem obok niego ze skrzyżowanymi nogami gotów go wysłuchać. Po chwili milczenia brunet otworzył usta.
-Masz szkocką?
Zamrugałem zdziwiony bo byłem już gotów na najstraszniejszą prawdę a on pyta czy mam whisky? Naprawdę?!
-Przepraszam Derek, ale nie mogę tego znieść na trzeźwo. Napijmy się czegoś będzie nam łatwiej pogadać, przede wszystkim mi będzie łatwiej.
-Kiwnąłem głową na zgodę po czym przyniosłem butelkę szkockiej i dwie szklanki z kuchni. Kiedy już oboje trzymaliśmy w rękach po szklance ulubionego trunku Lucasa wreszcie zaczął mówić.
-Skarbie.
Na dźwięk tego słowa skrzywiłem się.
-Wiem, że już dawno się tak do ciebie nie zwracałem, ale to wszystko przez moją cholerną pracę i wszystkie te problemy.
Popatrzył na mnie ze smutną miną.
-Derek ja ciebie przepraszam za wszystko, przepraszam, że Cię skrzywdziłem, i że byłem dla ciebie zimny jak lód. Ja po prostu nie mogłem się inaczej zachowywać w tej sytuacji kiedy odkryłem coś tak strasznego? Dziwnego? Nie wiem sam jak to określić, ale... Cholera, musze ci powiedzieć, że odnalazłem swoją siostrę, w sumie to ona odnalazła mnie a ja nawet o jej istnieniu nie wiedziałem.
CZYTASZ
wszystko zaczęło się od piłki (yaoi)
RomanceNazywam się Derek i chciałbym wam opowiedzić o tym co wydarzyło się rok temu gdy wstąpiłem do drużyny piłki nożnej.Przyznam, że to co się wydarzyło było wspaniałe i jednocześnie zawstydzające, ale mimo wszystko było warto...