14. Skrywane tajemnice

3K 178 30
                                    

Derek

-Jak to? Masz siostrę?!

Lucas popatrzył na mnie ze smutkiem.

-Też nie widziałem o jej istnieniu, dopiero niedawno mnie odnalazła.
Było mi bardzo ciężko to wszystko ogarnąć i na początku nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje, ale patrzyłem na nią kiedy tłumaczyła jak mnie znalazła byłem w stanie dostrzec podobieństwo.

-Lucas ja ja nie wiedziałem... Dlaczego mi nie powiedziałeś?

Usiadłem bliżej niego i ująłem jego dłoń.

-To nie było takie proste. Chciałem najpierw zrozumieć jak to się stało, że o sobie nie wiedzieliśmy, że gdzieś tam przez całe lata ona była tak bardzo samotna jak ja a oboje nie mieliśmy o tym pojęcia. Chciałem zrozumieć w jaki sposób dowiedziała się o mnie, jak mnie znalazła i dlaczego akurat teraz się pojawiła. Nie chciałem przy tym skrzywdzić ciebie skarbie.
 
Usiadł na przeciw mnie i objął moje dłonie swoimi.

-Jesteś jedyną ważną osobą w moim życiu i to się nie zmieni nigdy po prostu nie chciałem o niej mówić dopóki nie będę pewny, że naprawdę jesteśmy rodziną.

Nie mówiąc nic pocałowałem go mocno i namiętnie. Brakowało mi go tęskniłem za nim każdej nocy i każdego ranka, myślałem o nim w każdej sekundzie. Jak to się stało, że nie potrafię bez niego żyć i normalnie funkcjonować?
Odsunąłem się od niego delikatnie.

-Kocham Cię Lucas.

Brunet uśmiechnął się szeroko po czym rozłożył się na łóżku i palcem przywołał mnie do siebie. Leżeliśmy wtuleni w siebie i milczeliśmy.
Po krótkim czasie Lucas się odezwał.

-Tajemnice są do dupy, możemy sobie coś obiecać?

Spojrzałem na niego z uśmiechem.

-  Że nie będziemy przed sobą nic ukrywać?

-Dokładnie tak. Żadnych tajemnic!

-Żadnych tajemnic.

Po tych słowach brunet w sekundę znalazł się nade mną z kolanem między moimi nogami.

-Trzeba to uczcić dobrym seksem.

Stwierdził całując mnie po szyi a kolanem ocierając moje krocze.

-Mhm...

Nie mogłem nic więcej z siebie wydusić tak on na mnie działał.
Na chwilę oderwał się ode mnie żeby zdjąć swoją i moją koszulkę po czym zabrał się za spodnie i bokserki.
Kiedy już leżałem nagi przed moim ukochanym popatrzył na mnie i westchnął.

-Wiesz, że jesteś słodki kiedy Leżysz nagi przede mną nie pierwszy raz a nadal czerwienisz się jak mała dziewczynka gdy na Ciebie patrzę?

Uśmiechnął się szeroko i zanurzył swoją twarz w mojej szyi później obcałował brzuch aż w końcu dotarł do krocza. Delikatnie liznął główkę po czym objął go ustami i zaczęła się jego ulubiona rozrywka, bawił się nim co doprowadzało mnie do szaleństwa.
Gdy skończyłem położył się z powrotem obok mnie i powiedział.

-Poszedł bym o krok dalej, ale z racji tego, że dawno tego nie robiliśmy dam ci dzisiaj spokój.

-A jeżeli bym chciał pójść o krok dalej właśnie dlatego, że dawno tego nie robiliśmy?

- Nie mam dziś siły na seks kochanie jestem zmęczony.

Po tych słowach uśmiechnął się lekko co zdradziło jego kłamstwo.
Więc wskoczyłem na niego i od razu umieściłem się na jego członku. Nabiłem się na niego delikatnie.

-W takim razie nie będziesz musiał za dużo się męczyć skoro ja jestem na górze.

Zacząłem się poruszać w górę i w dół co jakiś czas przyspieszając.

- Cholera ale Ty potrafisz być przekonujący.

Mówiąc to obrócił nas tak, że wylądowałem pod nim i przyspieszył jeszcze bardziej. Po paru minutach doszliśmy oboje i z uśmiechami na twarzach zasnęliśmy.

wszystko zaczęło się od piłki (yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz