Rozdział 4

154 25 6
                                    

Promienie słońca oświetliły moje nadal zamknięte powieki. Było to jedno z przekleństw okien ustawionych na wschód. Po tygodniowym pozbycie w Norwegii wróciłam do Anglii i znów spałam w tym cudzie architektury, czyli moim pokoju.
Poranki w nim były niezwykle jasne, przyjemne i urokliwe... O ile byłeś wyspany. A mój obecny stan był dokładnie odwrotny. Przewróciłam się na drugi bok zakrywając poduszką oczy i głośnym jękiem oznajmiłam światu, że nie byłam gotowa na tak wczesną pobudkę. Skoro już i tak się wybudziłam i wiedziałam, że z dalszego snu nici podniosłam się i spojrzałam na zegarek. Dochodziła godzina siódma rano. Cudownie.
Rozejrzałam się po pokoju. Panował w nim względny porządek. Mój pokój w rodzinnym domu był niezwykle jasny. Ściany pomalowano na biało, a wszystkie meble również było białe. Przez pierwsze kilka dni po remoncie byłam zachwycona wystrojem, ale już po kilku dniach przekonałam się jakie to było niepraktyczne. Ilość mebli nie była jakaś olbrzymia. Szafa na ubrania, kilka półek wypełnionych książkami, stojak na którym wiesza się rzeczy wyrwany na jakiejś promocji i biurko, na moje nieszczęście również śnieżnobiałe. Przynajmniej dzięki otaczającej mnie bieli nauczyłam się czystości. Przynajmniej względnej. Podniosłam telefon z szafki nocnej i włączyłam wi-fi. Oczywiście po nocy przyszły wszystkie powiadomienia. Kilka nowych filmów na YouTube, nowi obserwujący na Instagramie, oznaczenia w komentarzach na Facebooku i kilka snapów, prawdopodobnie z imprez. Szybko wszystko przejrzałam i napisałam do Ronana

Ja: Hej, nie śpię już. Spotykamy się dzisiaj?
Ku mojemu zaskoczeniu od razu otrzymałam odpowiedź.
Ronan: Dzisiaj nie mogę kochanie, ale może jutro mi się uda
Ja: Okej, to oderwij się później
Napisałam również do Alana, z którym od naszego poznania miałam dość stały i dobry kontakt.
Ja: Hej. Co tam u Ciebie?
alanwalkermusic: Wszystko okej raczej. Pomijając fakt że w Norwegii jest już 8 a ja jeszcze nie śpię
Ja: Znów zarwałeś noc? Za dużo pracujesz. Powinieneś odpocząć
alanwalkermusic: Wiem, ale nic nie poradzę, że mam nieograniczony dostęp do energetyków a najlepiej myśli mi się w nocy. Nic mi nie będzie. A jak tam w Anglii. Jakie plany na dziś?
Ja: Dziwnie mi być znów w domu, tęsknię za Norwegią. Dzisiaj mam obejrzeć mieszkanie do wynajęcia, w którym mogłabym zamieszkać.
alanwalkermusic: Mam nadzieję, że będzie okej i będziesz miała własne mieszkanko
Ja: Ja również. Dobra, ja muszę lecieć powoli, a ty masz iść spać
alanwalkermusic: No nie wiem, po tej ilości kofeiny którą dzisiaj wypiłem to już raczej nie zasnę przez następny tydzień
Ja: Ani mi się waż, idź spać. Dobranoc.
alanwalkermusic: Oho, stanowcza. Dobra, dobra. Powodzenia

Odłożyłam telefon i ruszyłam do szafy. Wzięłam z niej cokolwiek co było na wierzchu i poszłam do łazienki. Kiedy obejrzałam wybrane przez siebie ciuchy stwierdziłam, że to nie był dobry pomysł. Wzięłam ze sobą ciemno turkusowe spodenki i czerwoną koszulkę mojego ojca, która nie miałam pojęcia co robiła w mojej szafie. Wróciłam się do pokoju po normalną koszulkę i zauważyłam, że ekran mojego telefonu był rozjaśniony. Dostałam SMS-a od mojej przyjaciółki
Kala: Znasz może tą laskę?
Do wiadomości dołączyła zdjęcie, na którym z niedowierzaniem rozpoznałam Ronana obejmującego jakąś seksowną dziewczynę.

~~~~~~~~~~~~~~~
Notka autorki
Kolejny krótki rozdział, napisany pod wpływem nagłego przypływu weny pisarskiej. Mam nadzieję, że się spodoba. Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz. Do zobaczenia
~normalgirlwithadream

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 05, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sing Me to Sleep |A.W.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz