1

23.8K 232 17
                                    

- co ty sobie myślałaś?!  Że zostaniesz tu na zawsze?!  Nie ma z ciebie pożytku to wynocha stąd!!

Przełożona sierocińca nienawidziła swojej pracy,  tak samo mocno jak sieroty nienawidziły jej. Dlatego na każdym kroku pokazywała opuszczonym dzieciom że są niczym. Te silniejsze psychicznie odszczekiwały jej tym samym,  gorzej było z tymi którzy nie mieli w sobie na tyle odwagi.  Terror przełożonej utwierdzał ich że nie mają żadnego prawa. 

Tak było z Anką.  Osiemnastoletnią wychowanką domu dziecka,  która właśnie dzisiaj obchodziła swoje osiemnaste urodziny.  I ten dzień był jednym z najgorszych w jej życiu.

Jako pełnoletnia nie mogła zostać w sierocińcu,  a może i mogła,  napewno nie chciała tu być,  ale Przełożona nie zamierzała jej na to pozwolić.

- jesteś bezużyteczna...  - prychneła tak że cząsteczki jej śliny wpadły na twarz Anki. - Twoi starzy byli madrzy że cię oddali,  ja też nie chce cie pod moim dachem.

Dała dziewczynie tylko pare spodni i kurtkę w plecak nieco jedzenia i z impetem wypchnęła przerażona dziewczynę za próg.

- Nie waż się tu wracać łachudro,  nie ma z ciebie pieniędzy nie ma noclegu.

Tak silnie trzasneła drzwiami że okna na piętrze zatrzęsły się w oprawach.

Nie miała żadnych wyrzutów sumienia,  gdy rozpadał się deszcz,  a ona mokła na ganku patrząc przed siebie.  Co miała teraz ze sobą zrobić? 

W końcu była wolna,  tego chciala.  Ten koszmar nareszcie się skończył. Nie usłyszy już poniżających wyzwisk przełożonej, żadne obleśne łapska nie bedą jej się wślizgiwały pod koszulkę.

Złapała oddech i zrobiła pierwszy krok przed siebie. Była zagubiona i niepewna. Nie miała dokąd iść. Nikogo nie znała.  Nie miała przyjaciół. Intuicja podpowiadała jej by szukać bezdomnych,  może oni pomogliby jej przetrwać pierwsze dni. Czasami widywać ich na stacji,  dlatego tam właśnie poszła.

Dziwka z przypadkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz