Jesteś dorastającym chłopakiem w wieku 16 lat. Nie wyróżniasz się niczym ponad przeciętność. Wręcz jesteś w stanie samego siebie określić jako kogoś poniżej średniej. Nie dziwne więc, że gdy podeszła do ciebie jedna z koleżanek z klasy i w dodatku to właśnie ta będąca obiektem westchnień chłopaków z twojego liceum I oznajmiła, iż jej rodzice wyjechali więc może zechciałbyś ów nocy dotrzymać jej towarzystwa, zgodziłeś się bez wahania. Twoi kumple spoglądali na ciebie z zazdrością i jednoczesnym szacunkiem zaś koleżanki patrzyły z niekrytym zdziwieniem, że taka dziewczyna umawia się na coś takiego z kimś takim jak ty. Cały dzień chodzisz szczęśliwy myśląc, iż tej nocy wszystko się zmieni. Całe twoje życie. Widząc atrakcyjną brunetkę czekającą na ciebie w drzwiach wejściowych ze szkoły. Po lekcjach czujesz jak robi ci się gorąco. Gdy podchodzisz przytula cię na powitanie. Dziewczyny tak robią, jednak nie wiesz tego gdy do tej pory z żadną nie umiałeś takiego kontaktu. Próbując udawać samca alfa, albo przynajmniej kogoś, kto miał kiedyś dziewczynę, gdyż nie oszukujmy się, ale na przywódcy watahy to nie wyglądasz. Obejmujesz dziewczynę ramieniem. Nie odsuwa się. Twoje marzenia na temat dzisiejszej nocy stają się coraz bardziej realne. Docieracie na jej podwórko. Rodzice nastolatki widocznie nie narzekają na brak pieniędzy. Wchodzisz do sporego lecz dziwnie zaprojektowanego budynku.
Widzisz trzy wysokie, lecz niezbyt szerokie piętra. Budynek przypomina nieco mógłbyś stwierdzić, iż nawet wieżę, lecz nie jest wystarczająco wysoki. Cóż akurat to cię nie interesuje. Przyszedłeś podziwiać nie kształt domu, a jego mieszkanke, dobrze o tym wiesz. Dziewczyna wpuszcza cię do środka.
Na parterze mieści się korytarz oddzielający drzwi wejściowe, salon i kuchnie. Naprzeciwko wejścia na ścianie znajdują się drzwi, prawdopodobnie prowadzące do piwnicy. Mieszkanie umeblowane jest absolutnie normalnie. Mimo faktu, iż można było się spodziewać, meble wyglądały na bardzo drogie. Kątem oka zauważasz na ścianie coś dziwnego. Jakby twarz.
Jakbyś ze ściany wystawała męska wykrzywiona twarz. Koleżanka prosi byś się rozgościł. Odwracasz wzrok od dziwnej dekoracji w jej stronę. Zdejmuje buty i prosi byś zaczekał, gdyż idzie wziąć prysznic. Różne myśli włóczą się wewnątrz twojej głowy jednak z uwagi, iż dopiero weszliśmy do domu postanawiasz zachować je dla siebie. Dziewczyna wchodzi na wyższe piętro. Spoglądasz w głąb salonu. Na pierwszy rzut oka przez słowa dziewczyny nie zauważasz, iż podejrzana twarz zniknęła. Gdy już sytuacja dochodzi do twojej głowy uznajesz to za głupotę mającą być wynikiem nie codziennej sytuacji i silnych emocji jakie panują w tobie przez cały dzień. Siadasz w fotelu. Nie włączasz telewizora, zamiast czego wpatrujesz się w głąb korytarza. Myślisz, że twoja koleżanka za chwilę zejdzie po schodach w samym ręczniku lub coś w tym stylu przysłaniają ci nudę. Czekasz.
CZYTASZ
NOC Z KOLEŻANKĄ [ZAKOŃCZONE]
HorrorJEST TO KRÓTKIE OPOWIADANIE Z KATEGORI HORRORÓW. MAM NADZIEJE, ŻE SIE WAM SPODOBA