- Giorgia, oddychaj.- westchnęła do siebie dziewczyna, poprawiając brzegi turkusowej spódnicy sięgającej przed kolano. Nienawidziła pierwszego dnia szkoły tak mocno, że z wielką przyjemnością udałaby, że na niego zaspała. Gdyby tylko nie obudziła jej Marta, ich gosposia, która jak na złość, zawsze wszystkiego pilnowała. Giorgia mogła to zrozumieć. W końcu dostawała za to wynagrodzenie i dach nad głową, ale choć raz w życiu mogłaby o czymś zapomnieć. Na przykład o tym, że to właśnie dziś zaczyna się rok szkolny.
Z drugiej jednak strony, mogła dostrzec jakieś znikome pozytywy całej tej sytuacji. Skończyła już 14 lat i w końcu zaczynała liceum, z niewielką nadzieją, że spędzone tu 5 lat, pozwoli jej odnaleźć jakieś naukowe powołanie. O ile w ogóle miałoby ją to interesować.
- Giorgia bella!- usłyszała znajome głosy. Eva i Chiara szły w jej kierunku trzymając się pod ramie. Były w jednej klasie odkąd skończyły 6 lat. Kawał dobrego czasu, a ich rodzice przyjaźnili się aż od studenckich czasów. Dla siebie zawsze były niczym rodzina.
- Pięknie wyglądasz.- Giorgia cmoknęła Evę w policzek, a potem mocno przytuliła Chiarę.- Ty też. Nawet, jeśli nie przepadam za czerwonym.
Chiara przewróciła oczami. Jej piękne, naturalnie długie rzęsy, okalały delikatnie czekoladowe oczy. Giorgia nigdy nie widziała piękniejszej dziewczyny i czasami pojawiały się u niej drobne ukłucia zazdrości, gdy spoglądała w stronę przyjaciółki, która nie potrzebowała nawet grama makijażu, aby przyciągać spojrzenia innych.
- Od czego zaczynamy dzień?- Eva stuknęła kilkukrotnie w ekran Iphone, a potem posłała przyjaciółkom długie spojrzenie.- Nie ściągnęłam jeszcze planu lekcji.
- Norma.- zaśmiały się chórkiem.
- Czy byłabyś tak łaskawa...?- Eva się niecierpliwiła. Może nie należała do najpilniejszych uczennic, ale mimo to, niezbyt lubiła pojawiać się spóźniona.
- Joga.
- Joga?- powtórzyła Chiara.- Ja nie mam siły. Dopiero wróciłam z Mykonos. Nie ma opcji, żebym próbowała już z rana rozruszać swoje mięśnie.
- Chiara, nie kombinuj.- skarciła ją Eva, a potem głośno się roześmiała.
- Powiedźcie, że mam okres. Cokolwiek.- wzruszyła ramionami.- Będę w Starbucks. Cały czas pod telefonem.
Potem odwróciła się gwałtownie, a burza ciemnych włosów opadła jej miękko na ramiona. Giorgia oddałaby wiele, aby jej włosy wyglądały tak dobrze. Gdyby nie odpowiedni fryzjerzy i najlepsze kosmetyki, najpewniej byłaby już łysa.
- Biedna Chiara.- Eva spojrzała na swoją przyjaciółkę, gdy ciemnowłosa piękność zniknęła już za rogiem.
- Przecież ten okres to ściema.
- Nie mówię o tym.- zmrużyła oczy.- Ona nie ma pojęcia, co wydarzyło się, gdy przez miesiąc balowała na Mykonos u swojej ciotki. Jeszcze nic nie wie, ale moja matka w końcu puściła parę z ust.
- O co chodzi?- Giorgia złapała się teatralnie za szyję. Zawsze tak robiła, gdy spodziewała się jakieś sensacyjnej wiadomości, którą później mogłaby bezkarnie odpowiadać na prawo i lewo.
- Giorgia.- Eva spojrzała na nią poważnie.- Musisz obiecać, że nikomu nie powiesz. To naprawdę ważne. Jeśli Chiara się czegoś dowie, zanim jej matka zdecyduje z nią porozmawiać...
- Obiecuję! Przestań udawać, że mi nie ufasz.
- To nie kwestia zaufania bella. Chiara będzie całkowicie zdruzgotana. Będzie nas potrzebować, jak nigdy w życiu.
- Czy jej matka umiera?- Giorgia wciąż nie zwolniła uścisku.
- Głupia!- Eva spojrzała na nią poważnie.- Ojciec Chiary ma francuską kochankę, która za kilka miesięcy urodzi dziecko. On do niej odchodzi Giorgia.
Dziewczyna stała jak rażona piorunem. W ich idealnym świecie takie rzeczy nigdy się nie zdarzają. Przecież znała wujka Allbero od zawsze i wiedziała, że nigdy nie wywinąłby takiego numeru.
- Jesteś pewna? Ciocia Anna powiedziała o tym twojej mamie?
- Tak bella.- Eva westchnęła.- To już całkowicie pewne.
- Boże mój.- Giorgia gwałtownie wciągnęła powietrze.- Do cholery, Chiara tyle czasu marzyła o siostrze.
- I pewnie będzie ją mieć. Nie tak jak chciała, no ale...
Dziewczyny stały jeszcze przez dłuższą chwilę, oparte łokciami o murek otaczający szkołę. Za kilka minut miał się rozlec pierwszy dzwonek i wiedziały, że to już pora, aby zbierać się na jogę, jeśli chciały jeszcze zdążyć się przebrać.
Nowa szkoła jawiła się przed nimi jako wybawienie. Tutaj na pewno nie dotarły plotki o tym, co zeszłego lata wydarzyło się nad morzem w Anzio. Giorgia mogła spać spokojnie. Spojrzała na swoją przyjaciółkę i wiedziała, że także i ona czuje się z tym lepiej. Przetrwały ostatni rok gimnazjum i wszystko to, co w jego trakcie, zaważyło o ich reputacji. Teraz musiały jedynie ochronić Chiarę. Tylko, czy aby na pewno stare historie tak szybko się zacierają?
YOU ARE READING
Rzymskie dziewczyny
Teen FictionGiorgia, Eva i Chiara to trzy przyjaciółki, mieszkające w pięknych domach na przedmieściach Rzymu. Z pozoru wydaje się, że ich życie jest idealne. Chodzą do prywatnej szkoły, są piękne i co i rusz wyjeżdżają na dalekie wakacje. Jakie tajemnice skryw...