~Malutki time skip~
Tom podszedł do torda leżącego na podłodze. Złapał go za ramie i próbował obudzić- tord wstawaj!
Tord sie obudził i podniósł do pozycji siedzącej (znowu...)
- c-co sie stało?
- nic. Musimy sie z tąd wydostać.
- c-co?
Tord przypomniał sobie co wcześniej sie stało.
- ale z tąd nie da sie wydostać.
- da oj da.
- mówię ci że sie nie da!
- to co, wolisz mnie wyruchać czy szukać wyjścia?
Tord szybko wstał
- to co najpierw?
W tedy odezwał sie mężczyzna
- nie wyjdziecie z tąd. Zapewniam to wam. Chyba że wykonacie swoje zadanie
- a powiedz, po co mamy to niby robić?
Odezwał sie wkurzony tom
- to już nie wasza sprawa. Poza tym, jak tego nie zrobicie to sie z tąd nie wydostaniecie.
- to ja tu zostaje.
Od razu żucił tom i usidał na podłodze.
- właśnie tak myślełem że to powiesz. Wasi przyjaciele też są porwani, a jeśli chcecie żeby przeżyli to musicie wykonać zadanie.
- dobry jest.
Powiedział do siebie tord.
Tom spojżał na torda smutnym wzrokiem.
- to co tersz?
- n-nie wiem... Chce żeby oni jednak przeżyli.
- czyli my...?
- ugh... Niestety...
tord spuścił wzrok.
——————————————————
O O F
dobra xD
CZYTASZ
°ja nie chce! ~ tordtom (tomtord) (+18)°
FanficNie wchodź xD ta książa jest totalnie poj****a!!! Zabraniam!!!