Nazywam się Rose. Dokładnie Rose Potter. Mam 11lat i w tym roku idę do szkoły w Francji, Beauxbatons. Co to za szkoła, pewnie myślicie. To szkoła magii. Wracając siędze w karocy z Gabrielle, Paulette, Sarah, Valentine, Alix,Claudie, Coralie.
Skąd to wiem z połową się wychowałam, a od reszty się dowiedziałam. Za godzinę do jedziemy na miejsce, jesteśmy już przebrane w miebieskie sukienki albo szaty nie wiem co to jest ale mi nie pasuję. Po tym jak dojedziemy na miejsce zostaniemy podzieleni pomiędzy dwoma domami. To nie będzie wyglądać jak w hogwarcie, bo te domy u nas świadczą na jakim poziomie wygimnastykowania jesteśmy. Domy są proste do zapamiętania bo to są czerwona peleryna i niebieska, ale na wyjazdach wszystkie mamy niebieskie. Mam nadzieję że trafię do tych lepszych czyli do czerwonych.