Lekki wiatr muskał twarz blondyna siedziącego pod starym dębem. Chłopaka otaczała dość wysoka trawa. Promienie słońca rozświetlały ziemię wokół niego. Sam mężczyzna nie był jednak szczęśliwy ze swoich krajobrazów. Pochylony nad pomarszczoną korą dębu, starał się wypuścić z siebie wszystkie problemy.
- Bartek...- szepnął, po czym dodał już głośniej- Bartek. Bartek, no odezwij się!
Coś zaszumiało i zaszeleściło pod starą korą drzewa. Drobne listki poruszyły się na znak, że wszystkie szepty mężczyzny są słyszalne we wnętrzu rośliny.
- Jak ja cię dawno nie widziałem...Bartek, ty chyba przytyłeś!
Ponownie odpowiedział mu ledwo słyszalny szelest.
- No dobra. Nie będę owijać w bawełnę. Jest źle... Uciekłem dziś od Ivana, by cię tu spotkać. Co prawda jestem teraz "wolny", ale...
Głos blondyna zamilkł. Stare drzewo poruszyło gałęziami, zaszeleściło liśćmi i otuliło mężczyznę swymi konarami.
- Oj, no Bartek...Nie chcę o tym teraz gadać. - stropił się na chwilę, by zaraz znów się ożywić. - Hej! Bartek, a pamiętasz...? Pamiętasz Jana III Sobieskiego? I ten skarb? No, dosyć dużo w tobie schował...Gdybyś mi teraz trochę z tego pożyczył, to może...
Ale nie dokończył, bo roślina w mgnieniu oka uderzyła go gałązką w głowę.
- Ej! Ja ci dam "nie dla psa kiełbasa"... Trzeba mi tylko na najpotrzebniejsze rzeczy, bo w sklepach nic nie...- i znów nie dokończył, bo sytuacja się powtórzyła. Stare drzewo donośnie poruszyło konarami.
- No, dobra, dobra! Trzeba mi na wódkę! I co?! Zadowolony?Zamiast odpowiedzieć, dąb przykrył go swoimi liśćmi. W powietrzu zaczęła się unosić delikatna "muzyka" starego drzewa. Blondyn oparł głowę o jego pień. Zamknął oczy. Nie chciał ich nigdy już otworzyć.
- Bartek, Bartek...A pamiętasz jak byłem potężny? Pamiętasz jak ci z Europy trzęśli przede mną portkami ? To już nie te czasy... Zdradzona mnie, zaatakowano, a po tym, jak pomagałem innym, po prostu sprzedano. Dlaczego jestem dla niektórych taki dobry po tym jak mnie oszukali? Chciałbym mieć cię obok mojego domu...Dodawałbyś mi sił na kolejny dzień...- Ale drzewo już tylko ledwie słyszalnie zaszumiało.- Wiesz co?- Powiedział chłopak.- Masz rację. Z takimi ludźmi jak Polacy, nawet komunizm nam nie przeszkodzi wolności. Chyba szykuje się nowy strajk...
____________kącik_użalań_autorki_____________
Niech ktoś mnie przytuli i powie, że ten rozdział nie jest aż tak zły. Po tej głupiej operacji nie mam weny ;-;
A ten rozdział jest taki bez sensuuuuuu :'(A jak się zapytam z czym ma być kolejny one-shot, to nikt nie odpowie ;_;
CZYTASZ
Wszyscy coś ukrywamy...| Hetalia One-shots
FanficKażdy z nas ma swoje problemy, tajemnice, sekrety... I rzeczy, których nie mówimy nawet tym najbliższym. Tak samo mają kraje. Ciężka historia pozwoliła im na przeżycie rozdarć, zwycięstw, przegranych, miłości i ciepła... Czuli co i zwyczajni ludz...