Rozdział 3

160 6 3
                                    

Rano się obudziłam na wielkim kacu spojrzałam na zegarek była 12.26

Kurwa , kurwa ,kurwa jak mnie łeb napierdala 

No  chuj chciałam się najebać to się najebałam . Zeszłam na dół a tam Max leżał na kanapie i oglądał tv

-Cześć siostra jak się czujesz ? - zapytał Max

-Do dupy - odpowiedziałam zgodnie z prawdą- gdzie tata?

- Musiał jechać na jakąś delegacje , tak naprawde chuj wie gdzie

-Aha to mi się fuksło i to nie tylko z tą wczorajszą akcją .
- Jak to ?

-Miał iść dzisiaj do szkoły pogadać z moim wychowawcą. - na samą myśl że tego nie zrobił mam ochote skakać ze szczęścia

- Co znowu zrobiłaś ?

-Ja nic ... Tylko się nie ucze- uśmiechnełam się do niego łobuzersko a on tylko prychną pod nosem.

- Jesteś głodna?

-Nie ... Jak coś zjem to się zrzygam

-Ok , to szykuj się

-Co? gdzie jedziemy ?

-Nie bądz ciekawska .

-No prosze chociaż mała podpowiedz - spojrzałam na niego błagalnie
Od dziecka tak miałam że nie magłam się doczekać niespodzianki podeszłam do niego i wtuliłam w jego tors - no plosssseeee blaciszku- nie odrywając się od jego klatki spojtzałam na jego twarz i zrobiłam oczy kota ze shreka

-Nie mała tym razem nie dam się tak wrobić
- Kim jesteś i co zrobiłeś z moim bratem ?

-Hahahaha no śmiesznie, śmiesznie ale idz się szykuj

-No dobra ide - mruknełam pod nosem i poszłam.

Sorki że tak rzdko ale musze sobie wszystko poukładać w głowie i dopiero potem pisze . A tak wgl to pozdro dla ludzi ,którzy to czytają jeśli wgl ktoś to czyta😘

Mój sąsiadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz