Prolog

382 39 23
                                    

W pisaniu bardzo pomogła mi
niemadymubezblaisea

Zachodzące słońce nadawało niebu fioletowy kolor, który odbijał się w jej oczach. Było zimno. Ale nie tak zimno jak w jego duszy.

Czuła to. Jego ból był wręcz namacalny, a ona tak bardzo chciała go pocieszyć.

—Ech... Jak się trzymasz?-zapytała bez sensownie, nie wiedząc jak zacząć

Odwrócił się do niej twarzą i bez ceregieli odpowiedział, pytaniem na pytanie:
—A jak wyglądam?

—No... Nieźle?-brzmiało to bardziej jak pytanie, niż stwierdzenie.

—Ta, chyba nie.

— No wiesz Wielki Powrót- tu nakreśliła w powietrzu cudzysłów manualny- zawsze jest trudny.- pocieszająco uderzyła go w ramię.

— Wielki Powrót? Ta jasne. Właśnie uratowałem miłość mojego życia, a ona mnie mnie olewa.

— Widziałeś ją pierwszy raz w życiu i już miłość życia? Szybki jesteś.

—Nie wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?

— No wiesz... Jakoś nie.

— No weź spróbuj chociaż poczuć to co ja.

— Próbuję, próbuję. No niestety coś nie czuję.

— Wyobraź sobie, mnie, ją i gromadkę dzieci...

— Wow, wow, wow! Przystopuj trochę koleś. Dzieci serio? Ty jesteś za młody na dzieci.

— Co ty, w filmach widziałem wiele takich przypadków...

— Peter, za dużo filmów. — westchnęła, kręcąc z rozbawieniem głową. — Na moje oko, to już zupełnie straciłeś głowę i zdrowy rozsądek. — Złapała chłopaka za ramię, potrząsając nim. — Wiesz, że jutro jest przyjęcie, na które Tony zaprosił wszystkich Avengersów, czyli również i Ciebie.

— Nie mam ochoty nigdzie wychodzić. — Jęknął, mrugając oczami. — Kto jeszcze tam będzie? — Zapytał, obracając głowę w stronę dziewczyny.

— Ci kolesie z kosmosu, razem ze swoim gadającym szopem, król, i księżniczka z Wakandy. — Gdy tylko wypowiedziała ostanie dwa słowa Parker wyskoczył z pod pierzyny i w ekspresowym tempie zaczął zakładać buty.

Jego chwilowe załamie minęło, a zastąpiło je pobudzenie i ekscytacja. Założył swoje buty i wybiegł z pokoju w Avengers Tower mrucząc coś do siebie.

Już go nie było.
Nie było zakochanego Petera Parkera.

~**~
Tak! Jestem okropna mega krótki prolog, ale miałam małą wenę i zero chęci, a obiecałam, że w wakacje wstawię więc o to jestem z tym prologiem.

Ps: dzięki ci o wspaniała niemadymubezblaisea

Peter love | Spider-ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz