Pierwszy pocałunek 1

4.3K 109 17
                                    

Steve-

Ostatni dzwonek tego dnia rozbrzmiał na korytarzach. Wykładowczyni próbowała jednak zatrzymać wypływających ospale ale szybko, uczniów z klasy, krzycząc namiętnie, że „Dzwonek jest dla nauczyciela!" albo „Ja jeszcze nie skończyłam.
„Kobieto, bez przesady jest 16:15..." szepczesz oskarżająco.

Wychodzisz prawie ostatnia, ponieważ zawsze chcesz dokończyć notatkę albo napisać numer strony, na której jest zadanie domowe. W porównaniu do innych, zależy ci na nauce i to bardzo, chcesz zdać studia i zostać archeologiem.

Za tobą wychodzi twoja wykładowczyni, która zamyka drzwi do sali i bez jakiejkolwiek reakcji idzie w stronę pokoju nauczycielskiego.
Ty ruszasz do windy, naciskasz przycisk z ikonką strzałki w dół, i opierasz się o ścianę. Nagle czujesz krótką wibrację w tylnej kieszeni spodni. Bierzesz telefon do ręki i odblokowujesz go. To wiadomość od Steve, dziwisz się, że twój chłopak pisze wiadomości w ciągu dnia.
Szybko otwierasz aplikację ^Wiadomości^, nagle drzwi do windy otwierają się.

Wchodzisz do niej i naciskasz przycisk z numerkiem 0. Wracasz wzrokiem do telefonu i czytasz wiadomość.

Czekam na dole, zabieram cię gdzieś."

Podnosisz ze zdziwienia brwi, Steve cię gdzieś zabiera? Normalnie to siedzicie w domu i robicie twoje zadanie domowe.

Gdy słyszysz dźwięk oznajmiający, że winda dojechała na twoje piętro, odchodzisz wzrokiem od telefonu i wychodzisz na parter. Widzisz jeszcze kilku twoich znajomych we wnętrzu, a gdy wychodzisz z budynku kilku na zewnątrz. Obracasz głową szukając wzrokiem Steva gdy nagle go zauważasz, macha do ciebie z jego ciepłym uśmiechem. Jest w bordowej bluzie i jeansach, na głowie ma czapkę i okulary. Uśmiechasz się i idziesz w jego stronę. Gdy dochodzisz do niego przytulacie się, a Steve podnosi cię i obraca się w okół własnej osi. Śmiejesz się.
„Cześć Steven." mówisz.
„Dzień dobry [Z/T/I]." mówi, na co prychasz.
„To gdzie mnie zabierasz?" pytasz, opierając się o samochód.
„Zobaczy się."mówi Steve obejmując cię w talii. Spoglądasz w jego oczy, ukryte za okularami przeciwsłonecznymi. On uśmiecha się lekko i nachyla się do ciebie. Muska lekko twoje usta, a gdy oddajesz ten delikatny pocałunek, bierze to za pozwolenie i zaczyna cię całować. W normalnym tępię, romantycznie, jakby cały świat nie istniał oprócz was. Gdy skończyliście, usiedliście w aucie, a Steve zawiózł was... na lotnisko. Nie wiedziałaś co się dzieje, skąd Steve ma twoje walizki i co tu robicie. Dopiero gdy pokazał ci bilety, rozpromieniłaś się.
„Oslo"

Avengers • preferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz