Na Eliksiry udało mi się dotrzeć wcześniej. Na szczęście zauważyłam Matta, siedzącego samotnie w ławce. Ruszyłam w jego kierunku, ale po chwili zawahałam się. Może on nie chce ze mną siedzieć?
Zanim zdążyłam podjąć decyzję, Matt obrócił się w moją stronę i obdarzył mnie uśmiechem. Moje serce niemal się rozpłynęło, gdy chłopak pomachał do mnie.
Upuściłam torbę obok krzesła, po czym usiadłam koło Matta.
- Dzięki Bogu, że tu jesteś – powiedziałam odważnie. – Miałam najgorszą pierwszą lekcję.
- Dlaczego, co się stało? – zaśmiał się.
- Musiałam usiąść z Draconem Malfoyem – jęknęłam.
Oczy Matta rozszerzyły się, a on pochylił się w moją stronę. Ton jego głosu zmienił się całkowicie, gdy cicho powiedział:
- Jesteś poważna? Cassie, nie wiesz, że on jest niebezpieczny?
- Cóż, jest tak samo denerwujący jak fałszywy, ale nie jest-
- Cassie – przerwał łagodnie Matt. – Krążą plotki, że jest Śmierciożercą.
Gapiłam się na niego, powoli przetwarzając w myślach jego słowa. Co? Nie ma opcji, żeby ktokolwiek w naszej szkole pracował dla Sam-Wiesz-Kogo.
Otworzyłam usta by mu to powiedzieć, ale nowy nauczyciel Eliksirów wkroczył do sali zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Przekręciłam się w jego stronę, gdy Matt rzucił mi ostatnie spojrzenie, dając mi do zrozumienia, że powinnam zapamiętać jego słowa.
Profesor Slughorn uśmiechnął się do nas, więc pomyślałam, że ta lekcja może być w porządku. Koniec końców, nie mogło być nic gorszego niż pierwsza godzina.
Nauczyciel właśnie otwierał usta by nas powitać, gdy drzwi otworzyły się z hukiem, ukazując Flicha i bardzo sfrustrowanego Malfoya.
Ten obraz sprawił, że jęknęłam „Boże, nie znowu!", ale nikt tego nie usłyszał przez śmiech kilku Ślizgonów. Oprócz Pansy Parkinson, która zmartwiona wpatrywała się w Malfoya.
Flich spojrzał na zdezorientowany wyraz twarzy Slughorna, i powiedział radośnie:
- Złapałem go na uciekaniu z lekcji. Radzę dać mu za to karę.
Malfoy wyrwał ręce z uścisku Flicha, i zdenerwowany wygładził swoją białą koszulę.
- To nie będzie potrzebne, panie Flich. Nie chciałbym, by ktokolwiek biał zły pierwszy dzień! – odpowiedział wesoło Slughorn, kręcąc głową.
- Za późno – szepnęłam, przez co Matt z całych sił próbował powstrzymać się od śmiechu.
Flich zmarszczył brwi z rozczarowaniem, gdy usłyszał, że Malfoy nie zostanie ukarany, i niechętnie opuścił klasę. Malfoy skierował się do ławki, by usiąść blisko Ślizgonów, ale Slughorn zatrzymał go, mówiąc:
- Och, panie Malfoy, równie dobrze możesz stać. W tym roku zrobimy trochę inaczej, każdy będzie miał przydzielone przeze mnie miejsce.
Niemal wszyscy w pomieszczeniu jękneli, włączając w to mnie. Miałabym trochę czasu sam na sam z Mattem, który tak usilnie starałam się znaleźć, ale teraz to będzie niemożliwe.
- Wszyscy wstają! – Slughorn uniósł wesoło ramiona, uśmiechając się szeroko, pomimo naszej reakcji.
Sala wypełniła się dźwiękiem odsuwanych krzeseł i szeptami sprzeciwu. Profesor podszedł bliżej nas i zaczął kierować ludzi do ich nowych miejsc. Czekałam zdenerwowana, wciąż mając nadzieję, że posadzi mnie w tej samej ławce, co Matta.
YOU ARE READING
✏ Hateful Love | Draco Malfoy | PL
FanfictionCassie Jackson zaczyna swój szósty rok w Hogwarcie jako dumna członkini Ravenclawu. Do tego jest ona z tego samego rocznika, co sławny Harry Potter. Jednak jej ścieżki ciągle krzyżują się z pewnym Ślizgonem - Draco Malfoyem, czy to z przypadku, czy...