1127/

18 6 0
                                    

Ostrożnie wykroiłaś mi serce
A ja
Myśląc, że to koniec
Rzewnie zapłakałam krwią

Lecz gdy morzem przemyłaś mi oczy
Dostrzegłam
Że nie byłaś Kasjopeją
Nigdy

Stało się to dopiero, gdy
Delikatnie naprawiłaś mięsień
I nieświadomie czule umieściłaś z powrotem
Na właściwym miejscu

Wtedy powołana na nowo do życia dostrzegłam
Łanie, lipy, przejrzyste niebo
I nasze dłonie
Na zawsze splecione razem

Nie potrzebny nam jest los
Cefeusza i Kasjopeji
Wystarczy nam, że
Mamy swój własny

lm |260618|

cefeuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz