|5|

154 4 0
                                    

*Tydzień później*

Nie odezwał się już wcale (na szczęście) lecz ze względu na to, że mam charakter cholernie ciekawej osoby chce to wyjaśnić. Próbowałam coś do niego napisać, ale zostałam zablokowana.. Jeju, zamyśliłam się, a jest 7:20! W pośpiechu uczesałam moje krótkie do ramion włosy po czym wzięłam pierwsze lepsze ubrania z szafy nie zwracając uwagi na makijaż. Pobiegłam do łazienki umyć zęby, bo na śniadanie nie było już czasu i wręcz wybiegłam z domu zakładając w pośpiechu moje buty słysząc za mną pretensje mojej mamy. Wbiegłam do szkoły i o dziwo zostały mi 2 minuty (wspominałam, że kocham biegać?) więc wbiegłam jeszcze na I piętro do łazienki. Boże wyglądałam jakbym wyszła dopiero ze szpitala.. Podkrążone oczy od niewyspania, ale to mam zawsze. Włosy jakieś rozwalone, koszulka z kucykiem w której chodzę tylko po mieszkaniu lecz akurat musiałam ją dzisiaj ubrać na szczęście miałam ze sobą szarą bluze. Już po dzwonku, cholera. Starałam się wszystko poprawić i wyszłam nie patrząc na nic w pośpiechu słysząc tylko uderzenie. Mam to cholerne szczęście szczególnie dzisiaj - z moim wyglądem i zamachem uderzyłam najprzystojniejszego chłopaka ze szkoły tak samo raniąc go w brew

- Boże nic Ci się nie stało?! - mówiąc to kucnęłam koło niego
- Kurwa patrz jak leziesz! - mówiąc to wstał dosyć szybko idąc w kierunku pielęgniarki
- Strasznie Cię przepraszam.. Nie chciałam, ale.. - nie dał mi skończyć, bo stanął twarzą w twarz ze mną
- Ale? Wiesz kim jestem? Więc uważaj następnym razem jak chodzisz księżniczko. - mówiąc to zmierzył mnie swoimi brązowymi oczami i poszedł

Dupek, ale cholera. Te oczy.

Talking at night | S.MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz