Prolog

420 23 3
                                    

- No mocium panie, chyba ich popierdoliło! - krzyknęłam na cały pokój, patrząc w ekran laptopa. Nie mogłam uwierzyć w to, co się właśnie dowiedziałam.
Szybko złapałam za kurtkę i wybiegłam z mieszkania, bez słowa czy powiadomienia. Biegłam, jak głupia ulicami mojego miasta, czyli polskiej stolicy. Jak zwykle drogi były przepełnione ludźmi, zapachami i kolorami z wystaw sklepów.
Gdy tylko dotarłam na miejsce, zapukałam w drzwi. Otworzyła mi je dziewczyna w warkoczykach o włosach w kolorze miodu i okularach. Pokraka straszna, poruszająca się na dwóch patykach. Spojrzała na mnie zaskoczona.

- Fela? Co ty tu robisz? - spytała, a ja zaczęłam piszczeć i skakać w miejscu.
Wpuściła mnie do środka swojego skromnego mieszkania. Od razu w podskokach poczłapałam do jej pokoju.

- Stara, mam niesamowite wieści. - zaczęłam, łapiąc z trudem oddech. Moje emocje strasznie mnie zżerały od środka.

- Em... Jakie to wieści, że aż tu przylazłaś niespodziewanie?

- Wygrałyśmy! Wygrałyśmy ten kasting! Razem z Zuzą i dwiema innymi dziewczynami staniemy się sławne! - znowu zaczęłam piszczeć, a moja koleżanka próbowała połączyć wątki. Podrapała się po karku, obserwując mnie uważnie.

- Ty żartujesz. - stwierdziła po chwili, za co ją skarciłam, rzucając w nią poduszką.

- Głupia Magda! Oczywiście, że nie! Zobacz sama, dostałyśmy zgłoszenie na pojawienie się ponownie w studiu i inne tam pierdasy na temat tego, że już nas przejmuje nowa agencja!

Dziewczyna słuchała mnie uważnie i na sam koniec sama zaczęła piszczeć podekscytowana. Dołączyłam do niej i zastanawiałam się, czemu nasze bębenki w uszach nie pękły od tak wysokich decybeli.

- Zuza wie? - spytała po chwili.

- Nie, jeszcze chyba nie.

- To dzwonimy do niej?

- Pff, wyślę jej SMS-a, żeby zajrzała na pocztę. Pewnie jest z chłopakiem gdzieś, jak zwykle zresztą.

- No racja, racja... To teraz trzeba świętować! Pierwszy chyba Polski band, co nie?

- Nie wiem, ale i tak zaraz się posikam ze szczęścia! - zaśmiałysmy się, jak wariaty, a potem usiadłysmy wspólnie, ogarniając miejsce i czas nadchodzącego spotkania.

Nie mogłam uwierzyć, że moje marzenie się spełniło! Po paru miesiącach już byłam razem z innymi dziewczynami uwielbiana w całym kraju. Jednak... A zresztą, potem Wam opowiem.

W cieniu świateł || Suga BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz