23. Bulletproof

3.4K 129 27
                                    




Maddie's POV

Telefon na moim stoliku nocnym zaczął dzwonić, ale za nic nie miałam zamiaru go odbierać.

Do wstania do szkoły wciąż miałam dwie godziny i ktokolwiek dzwonił, będzie musiał po prostu oddzwonić później.

Po szóstej próbie zignorowania dzwonka postanowiłam odebrać, ale nie byłam z tego powodu ani trochę zadowolona, "Halo." Niemal warknęłam.

"Dzień dobry, Maddie." Usłyszałam głos swojego ojca, "Chciałem tylko zadzwonić i sprawdzić jak się czujesz?"

"Tato, rozmawialiśmy kilka dni temu."

"Wiem, ale źle się czuję z tym, że nie rozmawiamy więcej."

"Jesteś pewny, że to nie dlatego, że za mną tęsknisz?" Zaśmiałam się.

"Upewniam się tylko czy wszystko u ciebie w porządku. Prawie w ogóle się nie odzywasz."

"Z tego co pamiętam, kazałeś mi dzwonić nie więcej niż raz na tydzień."

"Taa...to było wtedy. Jak tam w szkole?"

Podniosłam się siadając na łóżku, "W porządku. Zajęcia są coraz łatwiejsze, odkąd bardziej się do wszystkiego dostosowałam."

"Dobrze, dobrze. Oczekuję wybitnych ocen."

"Wiem, że tak. Co u ciebie?"

"W porządku. Właśnie przygotowuję się do pracy."

"Więc postanowiłeś zadzwonić do mnie o siódmej rano, co jest tutaj jak piąta?"

"Nudziłem się." Przyznał z niskim chichotem, "Mam nadzieję, że nie pakujesz się w kłopoty w tym wielkim mieście."

"Uh...nie." Odparłam.

"Nie brzmisz zbyt obiecująco."

"Skupiam się na szkole."

"To dobrze. Nie ma tam żadnych chłopaków, których muszę poznać?"

"Nie, jestem tą samą starą sobą." Skłamałam, bawiąc się skrawkiem swojego koca.

"Cóż, chciałem zadzwonić i pogadać o twojej matce. Odkąd wyjechałaś męczy mnie o to, że chce żebyś ją odwiedziła."

"Wiem, ale to nie tak, że widywałyśmy się często, zanim wyjechałam."  Wywróciłam oczami.

"Ona po prostu za tobą tęskni, wszyscy tęsknimy."

Rozłączyliśmy się, gdy Freddie musiał wychodzić do pracy i odłożyłam telefon z powrotem na stolik nocny, nie bardzo chcąc wracać do snu.

Zrzuciłam z siebie pościel i spojrzałam na zadrapania na swojej nodze, które zaczynały się przy lewym kolanie i kończyły kilka centymetrów wyżej.

Minął tydzień od Halloween i nie wydawało mi się, żebym kiedykolwiek zapomniała tamtą noc. To wszystko stało się tak szybko, że nadal nie byłam pewna w co tak naprawdę byłam zamieszana, ale na szczęście był tam Justin.

Cały weekend pamiętałam jak przez mgłę i wiedziałam, że byłam w niebezpiecznej sytuacji, ale co niby miałam zrobić? Nie mogłam tak po prostu odejść od Justina, bo moje serce nie pozwoliło by mi na to. To powiedziawszy, nigdy nie myślałam, że moje życie będzie w dosłownym niebezpieczeństwie przez to z kim on się spotyka.

Kiedy ta suka Kennedy podeszła i zaczęła z nami rozmawiać w Plasmie, nie myślałam o tym ani o ochroniarzu, którego przyprowadziła. Pogodziłam się z tą całą sprawą 'mój chłopak jest gangsterem'. Wiem, że nie powinnam, ale nie byłam normalną dziewczyną. Nie miałam absolutnie żadnego instynktu samozachowawczego, co było trochę niepokojące, ale nie byłam w stanie tego zmienić.

There Will Be BloodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz