Peter Quill x Margo Russo

229 13 3
                                    

Pewnej niezwykłej nocy na ziemię przyleciały statki kosmiczne. Po ich odlocie okazało się, że z planety zniknęło kilkoro dzieci. Trzech chłopców i dwie dziewczynki. Każde z nich przeżyło traumę i uciekło z domów lub z budynków, w których przebywali. Nikt nigdy ich już nie zobaczył. Rodziny myślały że dzieci nie przeżyły. Lecz ciał nie odnaleziono.

•••••26 lat później•••••

- Złap mnie jeśli potrafisz!

- Graar! - wrzasnął kosmita próbujący we mnie strzelić laserem.

- Oj mógłbyś się czasem wysłowić. - powiedziałam z pretensją w głosie.
Potwór tylko warczał.

- Grauur!

- Dobra znudziło mi się. - odcięłam mu głowę moim ukochanym plazmowym mieczem.

- Bez główki już nie jest tak łatwo strzelać co? - jak na zawołanie stwór zaczął wypuszczać z pistoletu salwę laserowych pocisków.
Dostałam w ramę.

- Szag! - starałam się unikać strzałów bezgłowego kosmity, tak żeby nie dosięgły mojego hełmu tlenowego.
Potwór postrzelił mnie w nogę. Ostatnimi siłami pocięłam go całego. Niestety broń wystrzeliła ostatni raz, tucząc przy tym szybkę w kasku.

- Nie! - krzyknęłam i od razu próbowałam nabrać powietrza, co w przestrzeni kosmicznej nie jest zbyt możliwe.

Powoli zaczęłam widzieć przed oczami czarne plamy. Nie mogłam oddychać. Ciemność.

•••••••••••••••••••••••••

- Kogo my tu mamy panowie. - Znam ten głos...

- Yondu. - wychrypiałam.

- Słyszałaś o mnie. - stwierdził.

- Oczywiście, miałam nie słyszeć o tobie? - usiadłam i spojrzałam na czerwonookiego i innych kosmitów wokół niego. - Wielkim i potężnym Yondu?

- Dosyć tych uprzejmości. Kim jesteś? Tylko szybko chłopcy są głodni. - uśmiechnął się.

- Jestem Margo Russo.

- I tyle? Nie postarałaś się. - zagwizdał a strzała, którą miał przy pasku teraz wisiała w powietrzu przed moją twarzą.

- Czekaj! Mogę ci pomóc, jestem łowcą mogę szukać rzeczy, które pragniesz!

- Doprawdy? - strzała wróciła na swoje miejsce. - Oczywiście za darmo? - posłał mi pytające spojrzenie.

- Ych... tak. - odparłam bo wiedziałam że inaczej nie daruje mi życia.

- A więc sprawdźmy cię. - uśmiechnął się tajemniczo. - Zdobędziesz mi pewien klejnot. Lecz ostrzegam, jeśli zdradzisz wiesz co cię czeka.

Co się właściwie stało?
Czemu jestem taka głuuuupia?!
A mógł mnie zabić.

•••••Knowhere•••••

- Jesteśmy. - oznajmił jeden z ludzi Yondu.

- Tak, Tak. Możesz sobie robić co tam chcesz to trochę potrwa.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 03, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz