9

272 13 1
                                    


MOJA PANI YURI

rozdział dziewiąty: przemoc

autorka: eSMe_pl



Obudziła mnie zimna woda wylana na mnie. Kto ją wylał? No oczywiście Natalka. Patrzyła na mnie zimnym wzrokiem.
Ile można spać?!- Spytała lekko podenerwowana.

Prze...przepraszam.- Czułam że ona chce coś złego zrobić... coś złego mi. Złapała mnie z rękę i podniosła. Wypchnęła mnie na korytarz.

Zejdź na dół i zrób mi coś do jedzenia.- Kazała mi a sama weszła do jakiegoś ciemnego pokoju. Ja nie wiem czemu ale się mega wystraszyłam kiedy tam weszła. Zeszłam i zacięłam robić jakieś kanapki. Natalka zeszła z czarnym pasem. Starałam nie pokazywać że go zobaczyłam. Posprzątałam po sobie i usiadłam na tym samym fotelu co ona wczoraj.

JULA!!!- Krzyknęła Natalka. Przestraszyłam się tak że spadłam z tego fotela. Ona się zaśmiała jedynie.

Jula chodź tu.- Rozkazała. Podeszła i zauważyłam że ma przygotowany pas do uderzenia. Trochę się przestraszyłam.

Słyszałam że lubisz ból....... jesteś masochistką?- EM? skąd ona o tym wie????? Ja nawet mamie tego nie mówiłam. Pomachałam głową na tak. Ona wstała i złapała mnie za rękę bardzo mocno. Rzuciła mnie na ścianę. Podeszła do szafki i wzięła taśmę.

Ręce.- Powiedziała bez uczuć. Podałam jej nie pewnie ręce, a ona bardzo mocno je skleiła taśmą. Złapała mnie za ręce, tam gdzie skleiła i pociągnęła do przodu. Podwinęła moją koszulkę, tam gdzie miałam plecy. Mega się zawstydziłam bo nie miałam majtek. Ona ustawiła mnie tak że moja głowa jest w kierunku ściany a plecy w kierunku jej. Zimne kafelki nie pomagały w tej JAKŻE PIĘKNEJ SYTUACJI.

Mam nadzieje że jesteś gotowa.- Powiedziała i uderzyła mnie, delikatnie pasem. Nie krzyknęłam bo to jeszcze mnie nie bolało. Uderzyła mnie jeszcze mocniej, dopiero wtedy coś poczułam. Uderzyła JESZCZE mocniej i to bolało. Lekko drgnęła i przeszła mnie gęsia skórka. Zagryzłam mocno wargę.

Zabolało?- Spytała lekko śmiejącym tonem. Nie odpowiedziałam.

ODPOWIADAJ!- Krzyknęła, bardzo mocno uderzając mnie pasem.

T-tak!!!- Okej odpowiedziałam..... Co ci to da? Ona podeszła i złapała mnie za włosy, pociągnęła tak żebym widziała jej twarz.

A podoba się?- Niestety musze odpowiedzieć że tam.... i że chce więcej. PROSZĘ ZABIJCIE.

T-tak....- Odpowiedziałam, jak już wiecie zgodnie z prawdą.

A chcesz więcej?- Spytała z chamskim uśmiechem.

T-tak...- Okej zrób to z 20 razy i spokój.

Tylko tak umiesz mówić?- HAHAHA..... Ale jesteś zabawna.

Umiem też inne słowa..- Chyba słyszysz.

Tak? A jakie na przykład?- Ty chyba se żarty robisz..

Że cię nienawidzę.... Wystarczy?- Nastała cisza. I nagle Natalka uderzyła mnie, najmocniej jak mogła. Upadałam na ziemie. Ona się zaśmiała i podeszła. Ukucnęła przy mnie i przejechała ręką po czerwonym śladzie, jej uderzenia. Wzdrygnęłam się jeszcze raz.

Trochę za mocno....- No chyba. Zaśmiałam się i spojrzałam na nią z łzami.

Z-za mocno?- Nadal płacze dziewczyno!! Ona się uśmiechnęła, złapała za moje włosy i pod niosła mnie.

Trzeba się umyć świnko~~.- Ja ci kurde bele, dam świnko. Złapał tam gdzie mnie skleiła i skierowała w stronę łazienki.


Jak byłyśmy przed drzwiami, popchnęła mnie na nie. Nie wiem czemu ale czułam się dobrze ;-;

Otwieraj~.- Sama se otwórz te przeklęte drzwi. Emmmm dobra. Weszłyśmy do środka, a jak damie otworzyłam drzwi. Złapała mnie z kołnierzyk koszuli i zdjęła ją ze mnie. Zaczęła napuszczać mega gorącą wodę. I włożyła mnie do wanny. Ona sama usiadła na jednej z krawędzi wanny i zaczęła myć mi moje obolałe plecy. Nie wiedziałam co mam zrobić, jak zareagować. Po prostu siedziałam.

Na serio mnie nienawidzisz świnko?- Błagam nie mów że teraz będziesz mnie tak nazywać.

N-nie....I nie nazywaj mnie tak...- Ciekawe czy przestanie.

Przestane jak mi się znudzisz...- Zaraz.... Czyli jestem tylko zabawką?!

Znudzę ci się?! Czy....CZY TY WŁAŚNIE NAZWAŁAĆ MNIE "PRZEDMIOTEM"? Jak bym była jakąś zabawką...- Trochę się uniosłam. Ona jeszcze raz przejechała ręką, ale tym razem przyciskając ją.

Nie krzycz.... Tak traktuje cię jak "przedmiot do ZABAWY"...

Chciałam już wstać ale dupa.

~time skip~

Jak Natalka skończyła mnie myć..... em nom, wyjęła mnie z wanny i wytarła. CO JA SPARALIŻOWANA?! Zeszłam na dół i była tam Dominika. Podbiegła i przytuliła mnie .

CO CI SIĘ STAŁO?!- Krzyknęła mi prosto do ucha, mojego biednego ucha.

N-Natalka mnie z biczowała paskiem.- I wcale mi się to nie podobało (wyczuj sarkazm).

N-Nie ważne wracasz ze mną do domu.- Dzięki ci panie.. Dominika wzięła mnie na pannę młodą i zaniosła do domu, SWOJEGO DOMU. Położyła mnie na kanapie i przykryła kocem.

Zasnęłam po ok. 20 minutach. Trochę nie rozumiem czemu traktują mnie jak jakąś porcelanową zabawkę, albo jak bym przeżyła tortury czy coś....




Bardzo przepraszam że tak długo nie było ale....Czasami nie mam siły nawet włączyć komputer.

Ale teraz będzie chyba na czas...

ciąg dalszy nastąpi

następne wydanie: 06.07.201X


postanowiłam nie dawać już linków...... 

MOJA PANI yuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz