6. Będziesz świecić oczami przed tatą.

5K 347 99
                                    

Wiecie co robić, bym szybciej sprawdzała x (Ola też wie 😂😂😂)

Skrzypnięcie drzwi przebudziło Louisa, który i tak dość płytko spał. Czuł ramiona Harry'ego wokół siebie i zmrużył oczy widząc sylwetki rodziców w przejściu. Postanowił nic nie mówić, tylko mocniej przytulił się w silną pierś swojego chłopaka. Nie wiedział kiedy tak zasnęli, ale podobało mu się to.

- Shh Mark, przecież śpią - odparła cicho Jay.

- Myślisz, że będą razem? Wiesz, tak na poważnie? - spytał mężczyzna, obejmując swoją żonę.

- Mam nadzieję, bo Lou ostatnio chodzi wyraźnie szczęśliwszy - stwierdziła kobieta.

- A co sądzisz o Harrym? - ciągnął dalej mężczyzna.

- Wydaje się być porządnym facetem, jeśli Louis się dobrze z nim czuje, to jestem za nimi - przyznała.

- Chciałaś go umówić z Ianem, ale widzę jak bardzo uszczęśliwia go Harry. Do tego trzeba powiedzieć, że jest bardzo kulturalny i miły - mówił powoli i wyraźnie.

- Widziałam minę Lou, kiedy siedział koło Iana i nie sądzę, żeby to wyszło z resztą on jest sporo starszy - przyznała Jay, wiele razy swatali syna i nigdy nie wychodziło to na dobre.

- Możliwe, że masz rację kochanie - pocałował kobietę w czoło - Chodźmy do sypialni, dajmy im spać spokojnie.

- Wyglądają tak uroczo Mark - zdążyła, jeszcze skomentować.

Louis leniwie otworzył oczy i spojrzał na swojego chłopaka. Twarz bruneta była spokojna, a usta lekko rozchylone. Louis nie chciał go budzić ale wiedział, że musi to zrobić by starszy się przebrał.

- Harreh - potrząsnął silnym ramieniem.

- Mmmm - mruknął zamykając usta i zaciskając powieki.

- Kochanie - ciągnął dalej.

- Tak? - bąknął.

- Chodź się przebrać, jest strasznie niewygodnie - poprosił, głaszcząc ogolony policzek.

- Nie przeszkadza mi - odparł zachrypniętym głosem, próbując się przewrócić na bok, ale zrezygnował z tego.

- Harold - stawiał na swoim.

- Nie mam nic na przebranie - rzucił.

- Spokojnie, mam pare rzeczy dobrych na ciebie - zapewnił, jeżdżąc dłonią po ciele Stylesa.

- Skąd? - przetarł oczy.

- Czasami mam dni, gdy lubię topić się w ubraniach - wzruszył ramionami i pocałował Stylesa w policzek.

- Okej, okej wstałem - usiadł na łóżku, zwalając przy tym rękę szatyna.

Tomlinson zachichotał i sam wstał. Pokierował się do szafy, z której wybrał rzeczy dla siebie, a potem dla Harry'ego.

- Chcesz wziąć prysznic, czy coś?

- W sumie mógłbym - przyznał, poprawiając swoje loki.

- W takim razie zapraszam - podał mężczyźnie ciuchy i pokazał mu, że ma za nim iść.

Brunet poruszał się w wygniecionej koszuli i potarganych włosach. Louis zaprowadził go do swojej łazienki, gdzie naszykował ręcznik i nową szczoteczkę do zębów.

- Przygotowany na niespodziewanych gości? - zaśmiał się.

- Zawsze - zachichotał - Tam masz wszystkie płyny i chyba nie muszę ci więcej tłumaczyć co i jak - spojrzał na Harry'ego.

I lost my heart in your eyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz