Two ghosts

wanna be yours

sekrety, które trzymał w sercu.

ujrzał on.

harry.

jego harry.

chcę być twój.

jego głos szumiał w głowie louisa.

 chcę być twój.

czy to rzeczywistość?

louis kochał harry'ego.

chcę być twój.

jesteś mój. 

zerwał się z łóżka na którym leżał

i nic nikomu nie mówiąc,

udał się do domu ukochanego. 

zapukał i czekał.

sekundy zamieniały się w minuty, minuty w godziny, godziny w dni.. 

a może stracił poczucie czasu na rzecz miłości? 

-louis?

młodszy chłopak otworzył mu drzwi.

miał na sobie tylko spodnie dresowe.

i tak,

louis miał problem. 

-lou?

zapytał głosem tak cholernie pełnym troski,

że louis myślał, 

że nie przeżyje tej rozmowy.

-harry.

-louis.

-harry bądź znów mój.

w głowie młodszego szumiało.

bo 

chwila

co?

-lou ja już jestem twój, zawsze byłem, zawsze będę.

louis odetchnął.

-kocham cię.

-kocham cię bardziej lou..

powiedział, 

po czym zagarnął go w swoje ramiona całując w czoło.