Rozdział 6

23 2 3
                                    

I...spytałam się Dominika czy to prawda?!

D:tak,ale...
Ja:ale?!wiesz jesteś debilem
D:poczekaj,ale ja chciałem tylko z nią iść i kupić ci prezent
Ja:wiesz Stu powiedział mi wszystko śpie dziś w salonie
D:okłamał cie
Ja:chyba cie nawet pokazywał zdj

Poszłam do salonu,a tam Smav.

S:i jak wasza rozmowa?

Nie chciałam kłamać,ale musiałam.

Ja:wiesz nawet spoko
S:a by napewno wiesz jeżeli chcesz to moge iść do niego i z nim pogadać
Ja:nie ma takiej potrzeby
S:no dobra

Było puźno poszłam się przejść ok. 22:00 wruciłam do domu.

J:choć na góre
Ja:nie tam jest Dominik
J:no choć
Ja:no już dobra

Ide na góre,a tam Smav,Dominik,Stu,.Ale najgorsze tam był Dominik uśadł obok mnie.Ale ja posunełam się, Dominik wypił z 45 drinków.Więc zaczoł zaczągać mnie do sypialni.Muwiłam mu ,,Dominik przestań",a on swoje.Potem klęknoł i zapytał...

D:wyjdziesz za mnie?
Ja:przecieszasz masz dziewczyne
D:nie, ona poszła ze mną wybrać pierścionek
Ja:dlatego trzeba było mie kłamać
D:wyjdziesz za mnie?
Ja:tak

Smav,Justyna,Stu zaczeli bić brawo.Poszliśmy spać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Poranna rutyna(Julii,Dominika,Justyny i Smava)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz