2

1.3K 75 50
                                    

Auu moja głowa, gdzie ja jestem?  - złapałem się za bolące miejsce . Cały tył głowy mnie boli . Ej ej minuta byłem w lesie gościu mnie chyba uderzył i teraz muszę być w jego domu hmm na to wygląda . Pokój był nieoświetlony więc nie widziałem jakie kolory mają ściany ale mogę powiedzieć jedno łóżko ma wygodne . Boże o czym ja myślę . Ciocia się martwi , a ja tutaj leżę i nic nie robię , chociaż gościu może mnie zakatować . Próbowałem wstać ale coś mi przeszkadzało .

- co jest to kurnej nędzy - dotknęłem swoją szyję i poczułem obrąże z jakimś łańcuchem .  Łańcuchu był  przypięty do ramy łóżka . No  zajebiście . Położyłem się na wznak  . Kurwa co mogę zrobić by się uwolnić . Ramy zębami nie przetnę . Obrąży nie mogę zdjąć chyba . Warto sprawdzić . Podniosłem się do siadu  i próbowałem zdjąć to ustrojstwo , wtedy drzwi od pokoju otworzyły i stanął w nich mężczyzna , który mnie tu przywiózł . Heh lepiej brzmi uprowadził . Podszedł do łóżka i usiadł kładąc rękę na moim udzie .

- zabieraj te łapy - strząsnąłem jego dłoń z mojej nogi . On natomiast warknął na mnie i znów złapał tylko bardziej mocniej aż skrzywiłem się z bólu .

- boli puść - prosiłem go i złapałem w tym samym czasie go za rękę lekko ją ściskając .

- nie ,bo masz mnie przeprosić . Od dzisiaj należysz do mnie rozumiesz ? - powiedział to głosem nie znoszącym sprzeciwu . Puściłem go ale on nadal zaciskał dłoń na moim udzie .

- Przepraszam - szepnalem a on lekko poluźnił uścisk . Zaczął jeździć ręką w dół do kolana i w górę do mojego intymnego miejsca .

- nawet dobrze ale masz mówić do mnie panie - przytaknąłem na znak że rozumiem. On natomiast warknął w moją stronę .

- Masz odpowiadać, a nie kiwać . ROZYMIESZ !!? - Serio ? Ten gościu jest mocno pojebany , czy tylko mi się tak wydaje ? Miły miły ...a jak przytakniesz to nie wiadomo gdzie się chować .

- Tak rozumiem emmm....ten ...panie - jak będę nadal próbował to mówić to prędzej zdechnę niż normalnie do niego powiem " panie " . Kim w ogóle on  jest , że nazywa się panem ? Jakiś książę , czy prezydent ? Chociaż nie , bo jak by był prezydentem to dziećmi by wszystkie zgwałcił .

- dobrze misiu . Głodny ? - przysunął się bliżej mnie . Nasze twarz dzieliły centymetry .

- nie ...ale chcę byś zdjął mi to ustrojstwo yyyy...panie - zdycham , ratować ....hmmm a jak by tak go spławić i uciec . Kurde te łańcuch mnie trzymają w tym miejscu . Makabra . Wole umrzeć niż z nim żyć ... Ciekawe jakie ma zamiaru wobec mnie ?

- Hahaha nie zdejmę słońce , bo uciekniesz - śmiał się tak kilka sekund i co się potem stało ...nawet nie zauważyłem kiedy mnie pocałował . Mam wolne ręce , więc odepchnąłem go . Upadł z chukiem na podłogę . Chyba się wkurzył ....

- co ty odwalasz - wstał i otrzepał się . Szybko znalazł się nade mną . Jedno jego kolano było między moimi nogami , prawie dotykało mojego intymnego miejsca. Ręce moje trzymał po bokach mojej głowy . Świr , jeśli mnie jeszcze raz pocałuje to jego język będzie przecięty .

- złaź ze mnie - warknąłem na niego , co poskutkowało tym , że mocniej na mnie napierał .

- zachowuj się . Teraz należysz do mnie więc masz robić to co ja ci powiem gówniarzu - po tych słowach brutalnie wpił się w moje usta . Językiem wdarł się do mojej jamy ustnej . Ja mu nie dam satysfakcji . Skurwysyny myśli , że może wszystko nie ze mną te gierki . Ugryzłem go w język . On od razu oderwał się ode mnie ale nadal siedział na moich udach . Z jego kącika ust prawdopodobnie poleciała krew . Ojjjj jak mi przykro

- nie daruję ci . Chciałem delikatnie to zrobić , bo wiem , że to twój pierwszy raz ale jak ty takie rzeczy odwalasz to nie będę miał litości dla takich szmat jak ty - ajj ciut słowa zabolały ale mam go w dupie jeśli mnie zgwałci to oberwie .  Napewno moja ciocia zadzwoniła na policję . Hahaha będę cię ścigać ksieciunio . A jak by teraz go przeprosić  i więcej informacji na jego temat zebrać . hmmm czyżbym zaczął myśleć ? Heh nastąpił wreszcie ten przełomowy moment.

- PRZEPRASZAM !!!  Ja nie chciałem ja to odruchowo . Nigdy się z nikim nie całowałem - próbowałem mówić to głosem przekonujący i takim pełen skruchy . Musiało poskutkować , bo uśmiechnął się dziwnie ale uśmiechnął .

- panie zapomniałem - dodałem po długim namyśle ,że może to pomoże .

- No misiu , zaskakujesz mnie . To jest bardzo podniecające - zniżył swoją twarz na wysokość mojej szyji i ją polizał . To było ochydne ale cóż trzeba jakoś się wyrwać .

- panie ? 

- tak słońce - nadal lizał moją szyję . Boże będę musiał myć przynajmniej przez trzy lata by zmyć jego dotyk .

- czy mógłby pan zdjąć mi obrąże będę się lepiej panu całowało szyję , a mi też będzie przyjemniej - Boże nie wierzę ja to powiedziałem jaki fakap ( jak to się pisze ?) Czuje się źle z tym to jest koszmar błagam .

- dobrze misiu . Ale jeśli chcesz uciec to nie będę miły . - uśmiechnąłem się zwycięsko . Tak tak tylko muszę zdobyć jego zaufanie i będzie cacy . Jakiś tydzień i uciekam ? Hmm może trzy dni ? Zależy jak bardzo będzie mi ufał . Zdjął mi to ustrojstwo . Ja rzuciłem mu się na szyję i szepnąłem ciche dziękuję . On miał jednak już inne plany , bo rzucił mnie z powrotem na łóżko .

.
.
.
.
.

.
.
.
.
.
.

.

.
.



.
.
.
No to co sądzicie o tym opowiadaniu ? .... Pozdrawiam i życzę miłej nocy czy tak miłego dnia 😘😘😘

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 09, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Od tego się zaczyna ©yaoi© Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz