1

1.6K 84 23
                                    


-Nosz kuwa czemu to musiało mnie spotkać ? Czy ja naprawdę jestem takim dzieckiem pechu ? - nic mi nie wychodzi nawet rozmowa z psychologiem .

- spokojnie Aki wszystko się ułoży , musisz myśleć do przodu - tak tak łatwo jej mówić . Popieprzona blondynka myśli że mnie tą gatką uspokoi . Po godzinnej rozmowie z tą babą mogłem wyjść do domu .  Mieszkam w skoromnym domu . Nie jest aż taki mały czy coś jest w sam raz . Mam ciocie która jest niska . Ma piękne fiołkowe oczy i krótkie , blond włosy . Jak na swój wiek jest bardzo piękna . Wchodząc do domu przywitałem się z ciocia i poszedłem do swojego pokoju . Była godzina 17: 29 za 31 minut będę wychodził na spacer . Od wypadku zawsze tak robię . Mogę spokojnie wieczorem pochodzić ,posłuchać własnych myśli . Poznać lepiej tę miejscowość . Mam chociaż ciut szczęścia że są wakacje i nikt nie będzie mi współczuł . Nienawidzę jak ktoś tak robi ale no na pogrzebie musiałem to przetrwać .

- Aki kolacja - usłyszałem lekkie pukanie do drzwi i po chwili się otworzyły .

- tak tak już idę - nie jestem głodny ale no żeby ciocia się nie martwiła to zjem trochę i pójdę sobie . Wracam zawsze nad ranem jakoś o 9 lub czasem wcześniej 5 .  Trochę martwię tym moja bliską osobę ale nic nie poradzę że wolę pobyć sam .

- siadaj do stołu zaraz ci przyniosę jedzenie . - przytaknąłem głową że rozumiem i skierowałem się w stronę stołu . Przy kolacji pogadałem z ciocią i umyłem jeszcze naczynia , po czym ubrałem buty i wyszedłem na świeże powietrze . Tak tu cicho wokoło mnie tylko drzewa kilka domów i ja . 
Mało osób wychodziło o tej porze na dwór . Aktualnie teraz to nikogo nie było co bardzo mnie zaciekawiło . Ale nic mogę się cieszyć , że nikt nie będzie się na mnie dziwnie patrzył .
Po przejściu się kawałek po wsi, skierowałem się w stronę lasu . Robi się coraz ciemniej , więc bez zastanów włączyłem w telefonie latarkę . Gdy przeszedłem jakieś parę naście metrów telefon za wibrował myślałem , że to ciocia ale się pomyliłem

Nieznany numer

Nie boisz się sam tak chodzić ?

Cooo?? Kto to ? Czyżby ciocia zmieniła numer i mi nie powiedziała ? Wszystko jest możliwe .

Ja

Nie martw się ciociu zaraz wrócę .

Nieznany numer

Ale nie jestem twoją ciocią . Numery ci się pomyliły złotko . Skarbie i będę się martwił .

Matko kto to ? Już mnie to denerwuje . Lepiej jak zacznę wracać się do domu . Tak jak pomyślałem tak zrobiłem , nie odpisywałem już temu czemuś .

Nieznany numer

Słońce wiesz że każdy teraz może cię zgwałcić lub zabić

To już było dziwne ...wolę ignorować takie takie teksty. 

Nieznany numer

Albo zrobi coś takiego

Co zrobi ? Kto ? Bo już nie czaje .

Ja
co zrobi ? I kto ?

Nikt nie odpisał . Przede mną zatrzymało się czarne auto z niego wysiadł jakiś gościu z telefonem. Zaczął coś pisać . Może to dziwnie wyglądało bo ja cały czas stałem aż poczułem wibrowanie telefonu

Nieznany numer
Witam 😘

- emm to ty piszesz ? - zapytałem się podnosząc wzrok na jego twarz . Miał czarne włosy był ubrany w biały t-shirt i dżinsy . Było dość ciemno , przez co nie mogłem ujrzeć jego oczu . Na oko miał z 30 lub 25 lat , nie jestem pewny .

- tak słońce - podchodził do mnie powoli . Ja natomiast się cofałem . Usłyszałem jak się śmieje .

- no to słucham co chcesz ode mnie . Sorry ale kasy nie mam przy sobie , a jeśli to jakiś ma być żart czy prank to nie wyszedł bo jest nie śmieszny - stanąłem i zauważyłem że jest bardzo wysoki i dobrze zbudowany więc jeśli by chciał mnie stłuc to z łatwością .

- nie chce pieniędzy . Jeśli pojedziesz ze mną to zobaczysz kotku . - stanął krok ode mnie . Po tym jak on mówi do mnie kotku i słońce to lepiej nie wchodzić z nim do auta bo coś jeszcze mi zrobi ...a chcę jeszcze przeżyć 18 lat

- nie dziękuję wolę iść do domu . Ciocia na mnie czeka . - chciałem go ominąć ale złapał mnie za ramię i pociągnął do siebie . Moje plecy opierały się o jego klatkę piersiową . Objął mnie mocno rękami i polizał moje ucho . Szarpnąłem się ale on mnie ugryzł

- chciałem po dobroci ale nic siłą też można - zaczął iść do tyłu i usłyszałem jak otwiera auto . Wyrywałem mu się co poskutkowało . Niestety jak już miałem biec poczułem ból i upadłem na zimie ....

😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁No moi drodzy oto nowe opowiadanie mam nadzieję że się spodoba 😂😂 piszcie w komentarzach co sądzicie o tym i abym widziała że jesteście aktywni zostawiajcie gwiazdkę 😉😉✴️✴️✴️ ✴️ ✴️✴️✴️

Od tego się zaczyna ©yaoi© Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz