Jak zwykle mentor zabrał ją na trening . Tym razem nad rzeką złapali ryby . A potem poszli do obozu. Jednak to co tam zastali wcale nie było normalne . Koty wpadły w panikę... coś było nie tak. Przez chatę kotów dało się dojżeć tylko parę drzew i krzaków przez małe chwile . Potem Srebrna łapa zobaczyła Czerwonego Kła z dosyć dużym rozcięciem. Latał jak szalony (Xd) na łące w poszukiwaniu czegoś lub kogoś.Jednak wszystko się wyjaśniło kiedy na drugiej stronie polany zobaczyła borsuk walczącego z paroma wojownikami broniąc żłobka. Srebrna Łapa wiedziała że nie może tak stać ... w żłobku była karmicielka z bardzo młodymi kociętami. Ani chwili namysłu. Skoczyła. I przy okazji rozdarła mu szyję . Jej instynkt kazał jej uciekać ale ona zaciekle drapała mu jego barki aż wkońcu otrzośbięci z szkou wojownicy rzucili się za jej śladami... lecz poniosła rany. Nawet 1 i to większą i głębszą niż pozostałe .
YOU ARE READING
wojownicy : Duchy Gwiazd
Fantasywiem że tamtej nie dokończylam ale nie miałm w pewnym sęsie pomysłów . Myślę że ta książka może się spodobać. Krucho z tą okładką . 21.10.2018 - 83 #wojownicy