Rozdział II

808 58 24
                                    

Siedząc w gabinecie Tom'a nerwowo rozglądam się po pomieszczeniu.Kamery znajdują się praktycznie w każdym kącie.

— Jesteś na to gotowy Louis?
— Na co konkretnie? — patrzę na niego zdezorientowany.
— Posłuchaj uważnie, jeżeli przyjmiesz tą ofertę, Twoje dawne życie nie istnieje.Żadnych studiów, czy policji.Zero.Twoja nowa tożsamość będzie zależna od akcji, którą Ci przydzielimy.Zrozumiano? — mówi Tom splatając ręce, patrząc na mnie z powagą w oczach.
— J-Ja musiałbym to przemyśleć
— Świetnie, masz na to — spojrzał na zegarek na jego nadgarstku — 40 sekund.
Ile kurwa?
— Praca agenta to praca od presją, między innymi czasu — uśmiecha się, ale wciąż dostrzegam w tym powagę.
Nie mam nic do stracenia.Z rodziną nie utrzymuję kontaktu, odkąd powiedziałem im, że jestem gejem, a pracę jak już sami wiecie straciłem.

— Dobra wchodzę to, ale czy...moje orientacja nie stanowi tu problemu? — spytałem cicho.

Wtedy Tom z jednej z szuflad wyciągnął grubą, niebieską teczkę.Uniosłem z ciekawości brew.

— Akurat w tej akcji Twoja orientacja najlepiej się przyda.
Kiedy otworzył teczkę moim oczom ukazał się chyba najseksowniejszy mężczyzna jakiego widziałem.Odruchowo przygryzłem wargę.

IMIĘ I NAZWISKO : Harry StylesPSEUDONIM : StylesWiek : 24 lataNarodowość : Brytyjczyk Wzrost : 182 centymetry Znaki szczególne : Tatuaże Poszukiwany za : • handel i przemyt narkotyków• posiadanie nielegalnej broni • haracze i wymuszenia• włamanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

IMIĘ I NAZWISKO : Harry Styles
PSEUDONIM : Styles
Wiek : 24 lata
Narodowość : Brytyjczyk
Wzrost : 182 centymetry
Znaki szczególne : Tatuaże
Poszukiwany za :
• handel i przemyt narkotyków
posiadanie nielegalnej broni
haracze i wymuszenia
• włamanie

— Jak na 24 lata to niezły wynik — zachichotałem — Ale na poważnie, jaką rolę odgrywałbym w jego złapaniu?

— Zbliżysz się do niego, zaczniesz przebywać w jego otoczeniu, a kiedy zbierzesz wystarczająco dowód, aresztujemy go. — Tom zamknął teczkę chowając ją do szuflady, tylko po to żeby wyciągnąć z niej kolejną - tym razem czerwoną.

— Naucz się tego na pamięć.Do rozpoczęcia akcji masz 3 dni.Powodzenia, młody.
Przewróciłem oczami i opuściłem biuro.Parę godzin później czytałem po raz 3 informację, które dostałem od szefa.

— On chyba sobie kurwa kpi — prychnąłem i pokręciłem głową.
Miałem udawać striptizera? To są jakieś jaja.
Rzuciłem teczkę na stół i wziąłem głęboki oddech.Sięgnąłem po telefon, aby sprawdzić stan swojego konta bankowego.742 funty.To wszystko co miałem.Kątem oka spojrzałem na teczkę i zmarszczyłem brwi.
— Oby kurwa było warto — mruknąłem, kiedy resztkę swoich pieniędzy wydałem na bieliznę erotyczną.

Moja noga nigdy wcześniej nie stanęła w strip clubie.Ba, nawet nigdy nie pomyślałbym, że będę tu tańczył.
Kiedy stałem w przymierzalni podeszła do mnie wysoka, szczupła blondynka.

— Louis? Cześć, jestem Maggie — uśmiechnęła się szeroko — Jestem Twoją partnerką na czas pracy w klubie.Mam pilnować, żeby nic Ci się nie stało.
— Szczerze to wyglądasz jakbyś pracowała tu na stałe, to oczywiście komplement — odpowiedziałem unosząc brew.Striptizerka ma być moim ochroniarzem? Kurwa świetnie.

— Jestem agentką CBŚ.Zawsze pracowałam w tym klubie, ale kiedyś..popełniłam błąd zostając, jak to się mówi „dziewczyną gangstera".Kiedy go zamknęli, sama byłam w niebezpieczeństwie, więc zgłosiłam się do Tom'a, który zaoferował mi pracę.

— Uhm, okej.Czyli gangsterzy po prostu tu przychodzą? Czy oni...nie powinni się ukrywać albo coś?

— Skarbie, ten klub to agencja towarzyska jednego z bliskich przyjaciół Styles'a — Zayn'a Malik'a.Wysoki, przystojny mulat.Napewno go rozpoznasz. — Maggie spojrzała na zegarek — Pospiesz się, za 20 min tu będzie.
Wziąłem głęboki oddech i przebrałem się w kuse majteczki, które ledwie zakrywały mój tyłek. Wychyliłem się lekko zza kurtyny i spojrzałem na mężczyzn, którzy właśnie rozsiedli się w kanapach.Pierwszy z nich to wspomniany wcześniej Malik.Szczerze mówiąc nie wyglądał jak gangster.Gdyby nie pistolet znajdujący się przy jego pasku, wziąłbym go za zwykłego biznesmena.Drugi z nich wyglądał na typowego ochroniarza.Rozwalony w barach, łysy typek z założonymi na klatce piersiowej rękami z okularami przeciwsłonecznymi na oczach.Wtedy mój wzrok spoczął na moim celu.Harry Styles we własnej osobie.Był bardzo postawny.Czarny garnitur z białą, prześwitującą koszulą idealnie współgrał z jego umięśnionym,wytatuowanym ciałem.Włosy zaczesane do tyłu, na końcach lekko się kręciły, a jego żuchwa.. — był kurewsko przystojny.
Nagle usłyszałem swoje imię przywołujący mnie na scenę.Przełknąłem ślinę i wolnym krokiem wszedłem na scenę zbliżając się do rury.Czułem na sobie wzrok mężczyzn co dodawało mi pewności siebie.Kręciłem biodrami w rytm muzyki łapiąc kontakt wzrokowy z Harry'm.Na jego twarz wkradł się łobuziarski uśmieszek.Zamknąłem oczy i całkowicie oddałem się muzyce.Kiedy ona ucichła i otworzyłem oczy, zobaczyłem Styles'a jak wstaje, i kieruje się w stronę wyjścia.Kurwa, on nie może teraz wyjść.Szybko zszedłem ze sceny, założyłem ubrania i udałem się w stronę drzwi.
— Mówiłem Ci kurwa, że to ma być załatwione na dzisiaj.Czego w tym kurwa nie zrozumiałeś? — warczał do telefonu — Pierdolę taką współpracę. — schował telefon do kieszeni i spojrzał na mnie.

— Kłopoty w pracy? — wyciągnąłem paczkę papierosów, częstując go jednym.
— Można tak powiedzieć — mruknął ochrypłym głosem odpalając papierosa. — Ale co Ty możesz o tym wiedzieć.Tylko kręcisz dupą za kasę.
Ugryzłem się w język, żeby nie powiedzieć coś, co zdradziłoby moje zamiary.

— Znam sposób, żeby się zrelaksować — spojrzałem na niego.
— Nie pieprzę striptizerek.Niewiadomo co można od was złapać. — zaciągnął się papierosem, wypuczając dym prosto w moją twarz. — Choć nie powiem, występ mi się podobał.

— A kto powiedział, że ja bym chciał pieprzyć się z Tobą? — odprychnąłem.
Kurwa, miałem się do niego zbliżyć.Moja odpowiedź sprawiła zakłopotanie na jego twarzy.Chyba nie był gotowy na to, że ktoś mu odmawia.Zmarszczył brwi.

— W takim razie mnie zaskocz, księżniczko.
— Będziesz musiał mi zaufać — spojrzałem na niego badając jego reakcje.
Na jego twarzy ponownie pojawił się głupawy uśmieszek, wraz z kiwnięciem głowy.

I jak Wam się podoba? Każdy komentarz jest mega budujący, a Wasza opinia wiele dla mnie znaczy, buziaki xx

Criminal Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz