Minęły trzy tygodnie od przybycia Lauren, a Camili nadal pozostały do wykorzystania trzy życzenia.
''Wiesz Camila, zazwyczaj ludzie pragnęli, by spełnić ich wszystkie życzenia w ciągu pierwszego tygodnia." Lauren westchnęła, czytając arkusz pracy brunetki. Camila pacnęła jej dłoń z daleka, próbując desperacko odpowiedzieć na pytania zawarte w arkuszu.
''No cóż, mimo że jesteś czasem irytująca, lubię twoje towarzystwo." Camila wciąż nie odrywała wzorku od arkusza, a gdy Lauren połapała się w jej słowach, poczuła jak jej serce gwałtownie bije, dzięki jej słowom. Oparła się teraz mocno o bok brunetki.
''Dziękuję." Lauren uśmiechnęła się.
''Za utrzymywanie mnie przy sobie. Ja też cię lubię."Camila chrząknęła, ale na jej ustach pojawił się niewielki uśmiech.
''W porządku, a teraz chciałabym spełnić swoje pierwsze życzenie."
Camila zadecydowała, odkładając pióro. Lauren podskoczyła, uśmiechając się do Camili."Kontynuuj." Powiedziała.
''Życzę sobie nieograniczoną ilość pieniędzy." Camila posłała uśmiech do Lauren, a ta pokręciła przecząco głową.
''Wiesz, wszyscy wypowiadają dokładnie to samo życzenie, a powtórzę ci to, co im powiedziałam."
Lauren znów pokręciła głową.
"Spełniam tylko realistyczne życzenia. Nie mam zamiaru uczynić cię multimilionerem na zawsze."Camila nadąsała się. "Aw, daj spokój."
Na chwilę zastanowiła się, zanim znów się odezwała.
"Życzę sobie magiczny talerz, który zapełnia się pizzą, kiedy tylko zechcę."Lauren spojrzała na dziewczynę, jakby w milczeniu pytając, czy jest poważna. "Jesteś dziwną osobą, ludzie zazwyczaj proszą o samochody i-nie znam dziewczyny."
"Pizza." Camila spojrzała na Lauren z rozmarzonym wyrazem twarzy, a Lauren nie mogła powstrzymać się od śmiechu.
"Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem." Lauren kiwnęła głową. Camila patrzyła na nią wyczekująco, jakby czekając, aż iskierki wystrzelą z palców zielonookiej.
"Chwila. Naprawdę, nieograniczone pieniądze są nierealistyczne, ale magiczny talerz, który sam się zapełnia, już nie jest?" Spytała Camila, trzymając rękę Lauren. Ta wzruszyła tylko ramionami, zanim zamknęła oczy. Chwilę później je otworzyła.
"Co? Bez magii?" Camila patrzyła z rozczarowaniem. Lauren pokręciła głową i uśmiechnęła się, wskazując na talerz, który pojawił się obok Camili.
"Proszę bardzo."
"To było kulawe." Camila podniosła kawałek pizzy z talerza.
"Magiczny talerz jest kulawy?" Lauren otworzyła usta, udając obrażoną.
Ale Camila musiała przyznać, że to było fajne.
CZYTASZ
Trzy życzenia (Camren)
Fanfiction"Czy mogę teraz spełnić moje ostatnie życzenie?" Głos Camili zabrzmiał z emocji, gdy Lauren wstała. Kiwnęła głową i Camila również wstała, patrząc w zielone oczy dziewczyny. Biorąc głęboki oddech, Camila odezwała się. "Chcę ciebie." Tłumaczenie opo...