brwi sa najdoskonalniejsza czescia ciala. sa niczym bliznieta jednojajowe. oczy sa zludne ale brwi nigdy cie nie oklamiom................................
jego brwi byly ciemne majestatyczne, wielkie, grube i wlochate zupelnie jak dziki niedzwiedz przechadzajoncy sie beztrosko po lesie.....................
patrzylam na nie zaledwie 5 sekund, ale dla mnie to bylo jak caly rok...............
gdy jego brwi spotkaly moje, zostalam wysmiana. czulam jak szydzom ze mnie i wyzywaja. poczulam sie jak bezwartosciowy smiec. widzialam jak uwazaja sie za lepsze ode mnie............
jednak gdy im sie przyjrzalam..........................................
dostrzeglam w nich pustke...........................
poczulam jak bardzo ludzkie zycie jest kruche i jak bardzo nie ma sensu. jestesmy tylko bezwartosciowymi istotami. zyjemy po to by zyc. popadamy w rutyne. z czasem tracimy naszom wartosc i stajemy sie takimi brwiami.
w tamtym momencie przezylam zalamanie nerwowe. odkrylam ze moim przeznaczeniem jest zostac poetom i gloscic prawde jakiej boja sie wszyscy ludzie.
dlatego gdy przyjechalam do domu w imie sprawiedliwosci zgolilam brwi.
od teraz jestem wolna...................................................