rozdział 3- pomogę Ci

10 0 0
                                    

- Nawet, mnie nie znasz.
- Znam,ty mnie też
Wstałem, pomogłem mu wstać, wziąłem za rękę i poszliśmy do mnie. Spojrzałem na Włocha. Widać było, że bał się mnie. Bolało mnie to, że osoba której szukałem, bała się mnie. Gdy wreszcie znaleźliśmy się o mnie, w salonie, podałem mu cherbate.
- Jak masz na imię?
- J-jestem Feliciano
- Ja jestem Ludwik. Widziałem jak się kłuciłeś.
- To nic takiego...
- To nie jest, nic takiego. Mogę wiedzieć, kto to był?
Milczał. Podobno milczenie jest złotem. W tym przypadku, jest to coś poważnego.
- zostajesz dziś u mnie. Pomogę Ci.
Spojrzał na mnie.
- Dziękuję.
Poszedłem do pokoju gościnnego, na szykowałem pościel i piżame dla niego. Może jutro zagramy z drużynami w piłkę? Tak będzie łatwiej ćwiczyć. Poszedłem do salonu, powiedzieć mu, że łóżko jest gotowe i żeby się umył, ale coś jest nie tak. Mianowicie... zasnął. Tak porostu zasnąć?! Wziąłem go na ręce i zaniosłem do łóżka. Sam wziąłem kąpiel, i poszedłem spać.
Niestety odpoczynek nie był mi dzisiaj pisany. Mianowicie...

Miłosna gra Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz