2 miesięcy temu.
-Sam!- krzyczała moja mama.
Poszłam do jadalni i zobaczyłam, że kolacja już jest na stole i rodzice przy nim już siedzą. Na stole znajdowało się spaghetti, które poczułam od razu, gdy wyszłam ze swojego pokoju. Gdy rozkoszowałam się jedzeniem, ojciec rozpoczął rozmowę:
-W związku z tym, że jesteś już pełnoletnia mamy dla Ciebie prezent. Postanowiliśmy kupić ci mieszkanie w Nowym Jorku, będziemy ci przelewać pieniądze na czynsz i na zakupy, abyś mogła w spokoju żyć i na razie nie szukać pracy. Również zapiszemy cię na uczelnie abyś, nadal mogła kontynuować studia.
[...]
Dzisiaj
Mój pokój był już praktycznie pusty wszystkie moje ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy wraz z motocyklem pojechały do mojego mieszkania o 6 rano.
Jedyne co zostało to puste szafy, komoda, łóżko i biurko. Zamówiłam sobie nowe meble, mają przyjść na mój nowy adres o 17.
Była godzina 10:30 postanowiłam, że zadzwonię po taksówkę. 20 minut później siedząc w już praktycznie nie swoim pokoju dostałam SMS-a od mojej najlepszej przyjaciółki:
Zoe: Napisz jak będziesz na miejscu, już za tobą tęsknie. Jak będę miała czas to cię odwiedzę.
Z zamyślenia wyrwało mnie trąbienie taksówki, wzięłam bagaż podręczny i pobiegłam do taksówki
-Na lotnisko poproszę
-DobrzePo krótkiej rozmowie z miłym starszym panem byłam już na lotnisku.
-Razem będzie 13$- podałam mu 20
-Reszty nie trzeba.
Wzięłam swoją torbę i wyszłam mówiąc- Do widzenia
Zapomniałam o tym, że na lotnisku trzeba ściągnąć wszystkie metalowe rzeczy.Powiedziałam pod nosem ciche - o chole*a...- i szybko poszłam do łazienki. Wyciągnęłam kolczyka z sutka i wyszłam z łazienki, pobiegłam na odprawę. Wszystko poszło dobrze. Siedząc w samolocie puściłam muzykę z swojego telefonu i założyłam słuchawki.
Gdy wyszłam z lotniska złapałam taksówkę, podałam ulicę i wyciągnęłam telefon, napisałam do Zoe
Ja:Jestem już na miejscu, wszystko dobrze.
Gdy taksówka zatrzymała się usłyszałam
- Razem 23$- podałam pieniądze i wyszłamOkazało się, że to mieszkanie to apartament na najwyższym piętrze z parkingiem podziemnym gdzie również mam miejsce na moją Yamahę FJR1300A (patrz zdjęcie niżej )
Gdy weszłam, zobaczyłam, że w salonie z widokiem na Nowy Jork stoją kartony z moimi rzeczami. Była godzina 15, za dwie godziny miały przyjechać meble, więc miałam jeszcze czas, postanowiłam, że przejadę się i kupie jakieś jedzenie i fajki. Wzięłam kask wraz z kurtką na motocykl. Te rzeczy znajdowały się w czerwonym kartonie dlatego, łatwo je znalazłam.
Poszłam na parking i wyjechałam swoim motorem. Kocham to robić. Poszłam do jakiejś knajpy. Zamówiłam sobie hamburgera z frytkami na wynos.
Gdy czekałam na swoje zamówienie, czułam jak ktoś się na mnie patrzy. Rozejrzałam się dookoła i pomyślałam, że to pewnie ci przy stoliku w rogu, wydawało mi się, że są w tym samym wieku co ja. Postanowiłam nie zwracać na to uwagę. Odebrałam swoje zamówienie. Włożyłam je w motocykl i pojechałam do jakiegoś sklepu i upiłam fajki. Pojechałam do domu pomimo, że kochałam jeździć niedługo miały przyjechać meble, ponieważ była godzina 16:30.Gdy byłam już w domu, przyjechały meble. Wszystkie szafki były koloru szarego, wielka sofa do salonu była z białej skóry, lodówka była z białego metalu mikrofala była czarna na zewnątrz.
Panowie poskładali mi meble ale musieli jechać i zaprojektowanie zostawili mi w pokoju w którym chciałam zrobić sypialnie był balkon.
Skończyłam około godziny 23
Postanowiłam iż pójdę się wykąpać w mojej wannie. Poszłam tylko po mój głośnik i puściła muzykę, ponieważ było bardzo cicho. Wzięłam czyste spodenki i bieliznę. Ze względu na to że było bardzo gorąco nie brałam bluzki. Zanim położyłam się do łóżka, poszłam zapalić na balkon i ustawić budzik na godzinę 8:30, ponieważ jutro niedziela a ja w poniedziałek muszę iść na nową uczelnie.
-Przydałoby się rozpakować te kartony - powiedziałam pod nosem.
Położyłam się i poszłam spać. Ze snu wyrwał mnie zły sen. Był on o osobie której nie chciałam znać i nigdy więcej nie widzieć na oczy. Zaczęłam płakać. Wszystkie wspomnienia nagle wróciły.
Na korytarzu w mojej starej szkole zobaczyłam Josh'a poszłam się z nim przywitać jak to zawsze
-Hej skarbie- pocałowałam go a on mnie odepchnął
-Zostaw mnie
- Co się stało?- widziałam po jego oczach, że znowu jest pod wpływem narkotyków
Zareagował na to bardzo agresywnie, zaczął uderzać mnie w brzuch, zaczęłam płakać, zsunęłam się po ścianie, wykorzystał to i zaczął kopać mnie po głowie aż nie straciłam przytomności.Zapłakana wyszłam na balkon, z zapalniczką i papierosami
-Muszę dać tu jakieś krzesełko i stolik- pomyślałam
Zadzwoniłam do Zoe i opowiedziałam jej to wszystko, pomimo godziny prawie 3 rozumiała to.
-Kiedy ostatnio miałaś te sny?
-Jakoś rok temu, sama nie wiem skąd one się wzięły.
Porozmawiałyśmy jeszcze trochę i pożegnałyśmy się.
-Na taką przyjaciółkę można liczyć, pomimo że obudziłam ją wysłuchała mnie.- pomyślałam.Położyłam się do łóżka z myślą, że już nie będę miała tych snów. W zamyśleniu odpłynęłam w głęboki sen.
CZYTASZ
Bad princess and bad prince.
RomanceSam wyprowadziła się od rodziców z Miami do Nowego Jorku, przez co musiała zmienić liceum w środku drugiego semestru. Wpadła w oko pewnym chłopakom z drużyny koszykówki, jeszcze nie wiedziała, że jeden z nich zmieni jej życie.