Rozdział A

181 9 0
                                    


.

.

(trach) 

Człowieku, czy ty nienormalny jesteś? Chciałeś mnie zabić? Na zawał bym umarła! Normalnie sobie casualnie słucham muzyki, a ty nagle co?! A ty nagle co? Wchodzisz mi tu se przez drzwi, Człowieku weź ty się w ogóle ogarnij, co ty sobie w ogóle myślisz? Ja pierdziele, Jezus Maria...  - taka wiązanka słów wypłynęła z ust Alicii, gdy usłyszała dźwięk otwierających się drzwi...

- Cześć kochanie! Jestem w ciąży! O! Alicia! Gdzie jest twój tata? - radośnie wykrzyknęła macocha Alicii, chyba nie slysząc kompozycji słówek przybranej córki

Taconafide| To nie może być prawda! | Urojona ciąża | Quebo | TacoWhere stories live. Discover now