Ostatniej nocy śnił mi się koszmar który pamiętam jak przez mgłe .Rosnące uczucie lęku i ucieczka przed czymś nieokreślonym miedzy grotekowymi drzewami tylko potegowalo uczucie niepokoju .Najgorsze nadeszło po przebudzeniu gdy lezalem nieruchomo przez dluzsza chwilę wtem sobie uświadomiłem , ze coś jest nie tak Kończyny stały się jakby cięższe jakby w wazyly conajmniej z tonę. Byłem jak sparaliżowany, i nie mogłem się ruszyć. Byłem w stanie tylko wodzic wzrokiem i kontrolować oddech który stawal się coraz cięższy. Miałem uczucie jakby ktoś lub coś uciskal moja klatkę piersiowa . W pewnym momencie zacząłem słyszeć dziwne szepty w innym jezyku i widzieć przemieszczajace się po scianach groteskowe postaci przybierajace przeróżne kształty. Nagle duże prostokątne zwierciadło wiszące na przeciwko mojego łóżka lekko zafalowalo A z niego zaczeła wychodzić a raczej wypelzac blada o długich prostych czarnych włosach kobieta w białej poplamionej krwia koszuli nocnej.Jej sposób poruszania sie wywoływal u mnie ciarki na plecach. Poruszała sie nie naturalnie, rece miala powykrecane zakończone pazurami .Oczy miała czarne i puste, a szeroki karykaturalny uśmiech był uzbrojony w ostre jak brzytwa żeby. Zaczęła pelzac w moja stronę przeraźliwie zostawiając za sobą smuge krwi. Wydobywała z siebie gardlowy dźwięk Serce zaczęło mi walic jak szalone jakby chcialo wyskoczyc z piersi. Wspiela sie na łóżko po czym jej lodowate rece zacisnely na na mojej szyji. Nie mogłem złapać tchu paliło minie w płucach,całe życie przeleciało mi przed oczami, po czym...zapadła ciemność.
CZYTASZ
Krótki Horrorek Na Wieczorek
HorrorW tej części będę zamieszczać swoje kilku zdaniowe bądź dłuższe straszne historie. Mam nadzieję że się spodoba.