Rozdział I

61 5 2
                                    

I choć czuję ból, wstaję.
I choć to miejsce dużo dla mnie znaczy, brudzę je swoją krwią.
I choć chcę zniknąć, jestem.

Moje stopy są pozbawione obuwia. Dotykam zimnej posadzki. Każdy mój krok odbija się echem. Jest po wszystkim. Opieram się o białe ściany.  Wiem, że to koniec. Nie mam się czym obronić. Jak mnie znajdą...nie znajdą, bo już ich nie ma. Nie ma nic. Nie ma mnie. Przechodzi mnie dreszcz. Idę w kierunku zimna. Powoli. Skupiam się tylko na moich krokach.

Mam nadzieję, że oni robią to samo. Mam nadzieję, że ona robi to samo.
Mam nadzieję, że znajdziemy się po tym wszystkim.
Mam nadzieję.

Kruk skropiony w krwi. II HP Fanfiction IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz