- Nie chcę! Nie zmusisz mnie do spotkania z tą psychopatką! - darł się Zalgo, którego starałam się dostarczyć do studia.
- Weź się lepiej poddaj i chodź po dobroci. Alice i tak ci nie odpuści. Co ty robisz? - z zażenowaniem patrzyłam jak Piekielny Książę rzuca się na ziemię, niczym rozkapryszony bachor, i wbija pazury w podłogę.
- Ja tu zostaję! Nic mnie stąd nie ruszy!
- Aha! - uniosłam brew - Tak się bawimy?
Pokręciłam tylko głową i chwyciłam demona za nogi. Ku jego rozpaczy, puszczając mimo uszu jego krzyki, płacze, błagania, a także groźby, zaczęłam ciągnąć go w kierunku studia. Szpony demona zostawiały głębokie bruzdy w podłodze.
- Hej Alice, przesyłka dostarczona - wysapałam, wciągając przerażonego Zalgo do środka.
- Zalgo! Zalguś! Zalgoniasty! - pisnęła Alice rzucając się na demona i zaczynając go tulić.
- Ej, nie pomożesz mi? - wycharczał lekko podduszony Zalgo.
- Że tak powiem, zmęczyłam się przeciąganiem twojego tyłka po całym korytarzu. Radź sobie sam - skrzywiłam się, rozsiadając się wygodnie i popijając herbatkę.
- No dobra, czas zacząć wywiad - stwierdziła Alice po pół godzinie tulenia demona.
- I teraz będę się musiał wykąpać - jęknął cicho Zalgo.
- Coś mówiłeś? Nie? To zaczynam pytania. Co robisz w piekle?
- A co mam robić? Mieszkam tam. Pracuję. Żyję.
- Pracujesz nad czymś?
- Tia... Przygotowuję specjalne osiedle w piekle dla creepypast. Jak kopną w kalendarz to zamieszkają tam jako VIP-y. I pomyśleć, że kiedyś to tacy jak Jeff trafili by do kotła z wrzącą smołą.
- Co myślisz o Tinie?
- To wariatka, choć ma niezłe ciałko. Te jędrne cycki... - Zalgo zaczął się ślinić - Nie wiem jak ona mogła odrzucić moje oświadczyny. I jeszcze związać się z tym cholernym kaleką.
- Widocznie Silver ma coś w sobie, czego tobie brakuje. Ulubiony film?
- "Omen". Cała trylogia.
- Ulubione jedzenie?
- Dusze moich wrogów w sosie z ich krwi i łez.
- Smacznego - skrzywiła się Alice - Ulubiona roślina?
- A ja wiem... Może dziwidło olbrzymie? Po łacinie nazywa się Amorphophallus. A wiesz czemu? - wyszczerzył się Zalgo - Bo wygląda jak wielki...
- Nawet nie kończ - przerwałam mu - Albo oberwiesz.
- Dobra. Luzuj młoda. Coś ty taka nerwowa?
- Potem sobie sprawdzę ten kwiatek - mruknęła Alice - Ulubiona piosenka?
- "Highway to hell" AC/DC.
- Jesteś w kłótni ze Slenderem?
- Wiesz, to skomplikowane. Raz się przyjaźnimy, raz kłócimy... Różnie bywa.
- To fajne macie relacje. Tęsknisz za kimś?
- Chyba tylko za swoją zmarłą córką. Zginęła z ręki Victora, kuzyna Tiny. Ponoć chłopak był opętany przez kogoś potężnego i został zmuszony do jej zabicia.
- Współczuję. Nie nudzisz się w piekle?
- Żartujesz? Nudzić się w piekle? Nigdzie nie ma takich rozrywek jak tam. Najlepsze kluby, kasyna, domy rozpusty... - rozmarzył się Zalgo.
- I po co pytam? - Alice pokręciła głową - Chciałbyś zmienić coś w swoim życiu?
- Nie masz inteligentniejszych pytań? Dziewczyno, jestem Piekielnym Księciem, arystokratą. Potężnym demonem. Co miałbym niby zmieniać?
- Może swój paskudny ryj? - mruknęłam - Albo dietę?
- Oho, chyba wkurzyłeś współautorkę - zachichotała Alice - Toś się wpakował. Jaki jest Twój ulubiony demon?
- Belial. To mój dobry kumpel. Często razem imprezujemy.
- Kogo nienawidzisz?
- Wszystkich, którzy zaprzeczają mojej świetności. No i Asmodeusza, kuzyna Tiny. Chciał się ze mną przespać. I nie chciał słyszeć odmowy.
- Mieć jedyną okazję na seks i z niej zrezygnować - pokręciłam głową.
- Wcale nie jedyną - oburzył się demon - Kobiety ustawiają się do mnie w kolejce.
- Wmawiaj sobie - skrzywiłam się, upijając łyk herbaty.
- Kogo kochasz?
- Aktualnie? Poza sobą to nikogo.
- Wychodzisz na powierzchnię Ziemi?
- Zdarza się. Czasem fajnie poderwać jakąś śmiertelniczkę. Albo kogoś tam zabić.
- Jaki rozrywkowy. Zabijasz osobiście?
- Czasem, choć częściej wykorzystuję do tego moich sługusów.
- Czy w piekle jest dzień i noc?
- No pewnie, że są. Piekło niewiele różni się od świata śmiertelników. Tylko, że dzień w piekle wygląda inaczej niż u was, bo nie jest tak jasno. Porównując to do ziemskich realiów, to powiedziałbym, że piekielne dni są wiecznie pochmurne.
- Nieźle. Czym się interesujesz?
- Stalkowaniem Tiny i innych ładnych dziewczyn. Tańcem na rurze, czyli pole dance. Pisaniem swoich pamiętników.
- Stary, ty wiesz że Tina cię za to zabije? A jak nie ona to Silver?
- Bo ja się tym przejmuję - Zalgo wzruszył ramionami.
- Ech, ostatnie pytanie. Co sądzisz o Lilith, ciotce Tiny?
- Lilith, piękna jest, ale cholernie niebezpieczna. No i jest niestety potężniejsza ode mnie. Troszku się jej boję. Zresztą ona chyba za mną też nie przepada.
- A to akurat prawda. To już wszystko, co chciałam wiedzieć. Możesz już iść.
- Serio? To koniec? Nareszcie! Wolność! - Zalgo zerwał się z krzesła i jak strzała pomknął w stronę green roomu.
- No patrz, sam potrafi iść - mruknęłam - A tu musiałam go na siłę ciągnąć. Kogo chcesz teraz pomęczyć?
- A wiesz co... Sprowadź mi Ninę The Killer.
CZYTASZ
Creepy wywiady
RandomKsiążka współtworzona z @_AliceQ_. Przeprowadzamy tu wywiady z postaciami z creepypast. (I wcale ich nie zamęczamy, wcale). Znaczy, Alice zadaje pytania, a ja pilnuję, żeby byli grzeczni i nie próbowali zwiać bez udzielania odpowiedzi. No i czasem i...