- Skoro Alice oszalała, to możemy już sobie iść? - spytała Bloody Painter.
- Nie ma takiej opcji. Alice jest co prawda niedysponowana, ale znalazłam za nią godne zastępstwo.
- Ja nie biorę w tym udziału - prychnął Zalgo - Idę na L4. Ta psychopatka mnie pogryzła.
- Szkoda, że nie zagryzła - westchnął cicho Victor.
- Nie histeryzuj Zalgo - wtrącił Smiley - Nic ci się nie stało. Masz tylko powierzchowne obrażenia nie zagrażające zdrowiu i życiu.
- A jak dostanę wścieklizny? Ktoś sprawdził, czy ta mała cholera była szczepiona?
Już miałam mu coś odpowiedzieć, gdy rozległo się pukanie. Otworzyłam i zobaczyłam Lily, stworzoną przeze mnie morderczynię polujacą na bohaterów creepypast.
- Em, cześć? Miałam tu przyjść. Jestem...
- Wiem kim jesteś Lily. Wejdź. Tylko ostrzegam, że możesz przeżyć mały szok.
- Co? Jakim cudem oni żyją? Przecież ich pozabijałam! - wykrzyknęła Lily na widok swoich przeciwników.
- Kolejna wariatka? - spytał Puppet latający pod sufitem.
- Już raz cię zabiłam ty fruwająca żarówo i chętnie zrobię to drugi raz.
- Wyjaśni ktoś o co tu chodzi? - wtrącił Zachary.
- Zach? - zdziwiła się Lily, po czym niemal zemdlała. Na szczęście zdążyłam ją podtrzymać.
- Znamy się? Jak to możliwe, że nie pamiętam takiej ślicznotki?
- Ja pierwiastkuję - westchnęłam - Jeszcze i w tej rzeczywistości mi zaczną romansować. Dobra, czas na chwilę wyjaśnień. To Lily Bouviere. Pochodzi z alternatywnej linii czasowej, w której jest morderczynią, a jej celami jesteście wy. W świecie Lily wielu z was już zginęło, m.in Puppeter. Lily dokonała tego z pomocą Emry i Zacha, który był jej kochankiem. A, póki pamiętam. Lily, masz zakaz zabijania kogokolwiek w tej rzeczywistości.
- Yhy... - mamrotała tylko Lily.
- Sądząc po reakcji Lily, ja też nie żyję w jej świecie?
- Tak, bohatersko osłoniłeś Lily przed atakiem swojego szefa, ale sam zostałeś śmiertelnie ranny.
- Dla pięknej kobiety warto się poświęcić - chłopak uśmiechnął się do Lily, która delikatnie się zarumieniła.
- Aww, to takie romantyczne - odezwała się Emra - A ty Puppet, nawet nie próbuj się wtrącać, bo będziesz spał na wycieraczce. I zapomnij wtedy o seksie.
- Przecież nic nie mówię - zdziwił się Puppeteer.
- Dobrze kochani, idziemy do studia. Czas na wywiad.
Zaprowadziłam pasty do studia, które lekko się zmieniło. Dodatkowym elementem wystroju została wielka klatka, w której przebywała obecnie AliceQ, wciąż tuląca się do Morfeusza. Władca Snów wyglądał na przerażonego i jednocześnie zrezygnowanego.
- Jak tam nasza mała Alice? - spytałam pilnującej jej Tiny.
- Na razie bez zmian - odparła wiedźma - Nie puszcza Morfeusza i warczy na każdego, kto się zbliży. Tyle tylko, że już nie rzuca się do gryzienia.
- Ratujcie mnie, błagam - wyszeptał demon.
- Bądź dzielny, niedługo coś wymyślimy - pocieszyłam Morfeusza, choć nie wierzyłam, że będzie to możliwe.
- Morf, ciesz sie, że jakaś dziewczyna zechciała cię przytulić - próbowała zażartować Tina.
- Wszyscy już zajęli swoje miejsca? - rozejrzałam się po sali - W takim razie powitajmy zastępczego prowadzącego, MrD.
Nagle pojawiła się chmura czarnego dymu, który po chwili się rozwiał, a w studiu znaleźli się dwaj blondyni. Jednym z nich był znany co poniektórym Wyjątek, Mroczny Ratownik, który niejednemu bohaterowi creepypast pomógł. Drugi natomiast był do niego dość podobny. Blondyn o niebieskich oczach, noszący okulary w prostokątnej, ciemnoniebieskiej oprawie. Ubrany był w dżinsy, niebieski podkoszulek i czarną bluzę. Miał też białe buty i rękawice, które generowały neonowe, błękitne światło.
- Cześć wszystkim!- przywitał się przybysz.
- Witaj, cieszę się, że zgodziłeś się pomóc.
- To żaden kłopot. Przynajmniej mam okazję zaspokoić swoją ciekawość.
- Mówiłaś, że ktoś zachorował - odezwał się Wyjątek - Kto taki?
- AliceQ, współautorka. Przedawkowała cukierki i zdziczała. Obecnie uczepiła się Morfeusza i nie chce go puścić. Możesz coś poradzić, żeby wróciła do normalności? Znaczy do normalności na jej miarę.
- Zaraz zobaczę. A wy zacznijcie wywiad.
C.D.N
CZYTASZ
Creepy wywiady
DiversosKsiążka współtworzona z @_AliceQ_. Przeprowadzamy tu wywiady z postaciami z creepypast. (I wcale ich nie zamęczamy, wcale). Znaczy, Alice zadaje pytania, a ja pilnuję, żeby byli grzeczni i nie próbowali zwiać bez udzielania odpowiedzi. No i czasem i...