Spotkanie

643 54 31
                                    

Pov. Reader
Aaaa! Kurwaaaa jestem spóźniona!!
Szybko ubrałam buty jedząc tosta, próbowałam odkluczyć drzwi ale nie chciały się otworzyć. Rzuciłam kluczami i w końcu wyszłam oknem.
-Grrrr... Jebane drzwi.
Szybko zjadłam tosta i zaczęłam biec w stronę baru.
-Kurdeee! Tom mnie zajebie!
Kiedy już byłam na miejscu zastałam policję. Chciałam iść do Toma który stał przy drzwiach baru ale niestety zatrzymała mnie policja.
-Co tu się... Tom!!
Odwrócił się w moją stronę z obojętnym wyrazem twarzy.
-Hej [T.I].
-Co tu się dzieje?
-Ktoś się włamał i zmasakrował cały bar. I w dodatku ukradł kilka rzeczy - powiedział to z spokojem w głosie.
-Ktoś ci okradł bar a ty... Się zachowujesz jakbyś miał na to totalnie wywalone.
-A jak mam się zachowywać? Tak? AAAAA OKRADLI MI BAR I CO JA TERAZ ZROBIĘ AAA
-Yyyy nie.
-No.
-A po za tym, co niby ukradli?
-Kilka obrazów które były nic nie warte i.... W sumie to tyle.
-Aha... To mogę iść do domu?
-A masz coś w planach na dzisiaj?
-W sumie leżę całymi dniami na kanapie obijając się więc... Czemu nie
-Spoko to może przyjdziesz na seans filmowy? Otworzymy sobie wino zamówimy pizze...
-Okej brzmi świetnie, o której godzinie mam do ciebie przyjść?
-Może być o 16.00?
-Oczywiście
-Okej, tu masz mój adres. Do zobaczenia!
Podał mi małą karteczkę po czym poszedł.
-Narka! - krzyknęłam po czym udałam się w stronę mojego domu. Kiedy byłam na miejscu postanowiłam że posprzątam dom ponieważ mam dużo czasu do spotkania.

~TIME SKIP o dwie godziny ~

Po posprzątaniu domu który lśnił czystością ja zmęczona postanowiłam się położyć. Skierowałam się do swojego pokoju i położyłam się na łóżku ustawiłam sobie budzik na 14.30. Po czym opatuliłam swoje ciało kołdrą, a po chwili oddałam się w objęcia Morfeusza.

~TIME SKIP znowu no cóż, life is brutal~

Zadzwonił budzik, leniwie wstałam po czym go wyłączyłam. Skierowałam się w stronę szafy i wyjęłam z nich [U.K] koszulkę, czarną bluzę, jeansy i czystą bieliznę po czym poszłam do łazienki się umyć. Po skończonej czynności wysuszyłam włosy po czym je rozczesałam. Kiedy byłam już gotowa poszłam do mojego pokoju po telefon. Spojrzałam się na godzinę. Zeszłam na dół ubrałam buty i wyszłam z domu zakluczając go. Szłam sobie na chodniku patrząc na kartkę na której był napisany adres chłopaka.
-Oh, mieszka niedaleko mnie - powiedziałam szeptem do samej siebie.
Idąc chodnikiem podziwiałam przyrodę, po chwili byłam już na miejscu.
-Mam nadzieję że to tu...
Zapukałam do drzwi odsunełam się dwa kroki do tyłu abym nie dostała drzwiami. Po krótkim czasie otworzył mi drzwi Tom.
-Hej [T.I], śmiało wchodź.
Bez słowa weszłam do domu i zdjełam buty. Weszłam do salonu i zaczęłam się rozglądać.
-Ładnie masz sobie urządzone ten dom.
-Dzięki - lekko się uśmiechnął. - Chcesz coś do picia? Herbata może sok?
-Sok. - odpowiedziałam z obojętnością.
Usiadłam sobie na kanapę, po chwili przyszedł Tom z napojami dla mnie i dla niego.
-Dzięki. - wzięłam szklankę i upiłam z niej łyk po czym odstawiłam ją na stolik. - To... Jaki film oglądamy?
Tom usiadł na kanapie biorąc pilot. Po włączeniu telewizora zaczął przewijać wszystkie kanały.
-Horror? Film akcji? Może fikcyjny?
-Niech będzie horror. W sumie zależy jaki
-Obecność 2
-Serio? Ten film jest nudny....
-No obejrzmy gooo
-Nie oglądałeś tego?
-Nie - powiedział trochę poddenerwowany.
-No okej..
-Yey! Pójdę po jakieś przekąski... I tak są narazie reklamy.
Wstał z kanapy i pokierował się do kuchni.
Po chwili wrócił z chipsami i popcorn'em.
-Szybko poszło tak w ogóle przyszedłeś na czas.
-Oh
Położył przekąski na stolik i usiadł obok mnie. Po czasie oglądania filmu pojawił się jumpscare zakonnicy. Tom podskoczył tak, że spadł na moje kolana przez co wytrącił mi popcorn z rąk (biedny popcorn... :c dop.aut)
-AAAAA CO TO MA BYĆ?!
-To nie było straszne.
-A właśnie że było! Po za tym masz wygodne nogi. - Zrobił minę typowego flirciarza. Moja twarz wskazywała tylko zażenowanie. - No dobra dobra już schodzę...
Wstał ale przy okazji mi stanął na palec.
-AŁA!
-Przepraszam!
-Ehh po prostu oglądamy ten ''horror'' dalej...
-Tak będzie najlepiej.

~TIME SKIP~

Po obejrzeniu do końca tego beznadziejngo (przynajmniej dla mnie dop.aut) filmu. Tom wstał z kanapy.
-Pójdę zamówić pizze.
-Spoko.
Poszedł do kuchni po telefon po czym wrócił na kanapę, wykręcił numer do pizzeri. Po chwili rozmawiania z panią/panem przez telefon zapytał jaką chciałabym pizze.
-Hmm... Może... Hawajska!
Tomowi zrzędła mina.
-Yyyy to może pepperoni?
-Mhm jakieś dodatki?
-Nie.. Nie trzeba
-Spoko - po chwili się rozłączył z uśmiechem na twarzy. - pizza będzie za pół godziny.
-Fajnie!
-Heh pójdę po wino.
-Spoczkoo
Wstał i powędrował do kuchni. Po czasie wrócił z winem i kieliszkami.(jeśli inaczej nazywają się te dziwne szklanki napiszcie xDD dop.aut) Postawił naczynia na stoliku po czym wlał do nich wino. Usiadł na kanapie i wziął kieliszek do ręki tak samo jak ja.
-Złóżmy toast!
-Za co? - spytałam zdziwiona
-Za naszą przyjaźń
-Oh - zarumieniłam się lekko po czym lekko stuknełam kieliszkiem w jego. Wzięłam łyk wina i spokojnie rozkoszowałam się nim. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Ja otworzę
Wstał i podszedł do drzwi. Zapłacił za pizze po czym wrócił.
-Pizza! - powiedzieliśmy w tym samym czasie.
Położył pizze na stolik po czym otworzył karton. Wziełam pierwszy kawałek pizzy i zaczęłam się nią zajadać.
-Później ci oddam kasę. - powiedziałam z pełną buzią.
-Nieee nie trzeba, to drobiazg.
-Heh
Wzięłam następny kawałek pizzy po czym popiłam go winem.
- Nie jedz tak szybko się zadławisz.
-No i co?
-Nie będę Cię ratować
-Pff ale z Ciebie przyjaciel...
-Hehe
Kiedy skończyłam jeść pizzę wyjęłam telefon z kieszeni. Godzina wskazywała prawie 22. Powinnam wracać...
-Chyba powinnam się już zbierać.
Wstałam z kanapy i powoli się kierowałam do wyjścia ale nagle poczułam uścisk na moim nadgarsku.
-Może zostaniesz na noc? Jest już ciemno...
-Okej ale mam problem...
-Jaki?
-Nie mam żadnej piżamy..
-Dam ci swoją koszulkę, będzie ci służyła jako piżama.
-S-spoko... - lekko się zarumieniłam. - a gdzie będę spać?
-Jeśli chcesz możesz w moim pokoju lub na kanapie.
-Wole twój pokój
-Spoko, tylko wiedz że nie wyśpisz się na moim łóżku.
-Kanapa jest niewiele lepsza.
-Niech ci będzie.
Zapanowała niezręczna cisza. Każdy z nas siedział na kanapie oglądając jakiś dziwny serial o królach itd... Zaczęłam się robić śpiąca.
-Toooom
-Słucham.
-Daj mi tą koszulkę bo się robię już śpiącaaa
-Okej, chodź ze mną. Przy okazji zobaczysz gdzie mam pokój i łazienkę.
-Ok
Leniwie wstaliśmy z kanapy po czym skierowałam się z Tomem do góry. Kiedy byliśmy już na miejscu Tom wyciągnął z swojej szafki koszulkę z napisem ''Stay safe'' wręczył mi ją do ręki.
-Dzięki.
-Spoko, łazienkę masz zaraz obok.
-Okej... Spróbuję się nie zgubić.
-Wątpię żebyś się zgubiła. Ja idę sobe na dół pooglądać filmy czy coś... Jakby się coś działo to mnie zawołaj. Dobranoc
Szybko mnie przytulił po czym poszedł na dół. Stałam jak słup. W końcu się ocknełam i poszłam do łazienki aby się przebrać. Zdjęłam ubrania (no oprócz bielizny) po czym założyłam na siebie za dużą koszulkę. Wzięłam ubrania i wyszłam z łazienki kierując się do pokoju Toma. Położyłam ubrania na ziemi po czym rzuciłam się na łóżko i zaczęłam patrzeć w sufit. Po chwili zasnęłam.

Dzisiaj taki dłuższy rozdział... Hehe
Dzieki Jullciaq za pomoc c:
~1179 słow~

Barman / Tom x Reader / Zawieszone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz