Obyś był głuchy

193 28 12
                                    


Mamy wf i grałyśmy z niektórymi dziewczynami w piłkę nożną na boisku. Ja jako świetna piłkarka i fanka wszystkich sportów, zaczęłam szaleć. Krzyczeć, biegać i ogółem się wygłupiać. (To jest w 100% normalne u mnie, lubię sporty ^.^ )

No i tam po jakimś czasie wychodzi jego klasa na boisko. Oni tam kręcili się koło trybun i koło drugiego boiska (my byłyśmy na takim drugim, większym. Dla piłkarek heh).

No i zaczęła się piękna akcja, podania, krzyki i ponownie podania. Miałam strzelić, ale nie trafiłam. Tak się wkurzyłam, że zaczęłam warczeć i w ogóle... No ale po jakimś czasie strzeliłam. Byłam taka wesoła, że zaczęłam biegać, podskakiwać i się drzeć. I tak jakoś bezmyślnie krzyknęłam:

- Patrz jak twoja dziewczyna gole strzela! I co frajerze?!

A po chwili się ogarnęłam i zasłoniłam usta. Nie mam bladego pojęcia, czy to słyszał xD No, ale dobra. I tak po minucie przychodzi pani i że mamy iść do szatni, bo koniec lekcji.

To idziemy z ziomkami i gdy go mijamy, to po prostu miałam takie "Z jednej strony chcę, abyś to usłyszał, ale z drugiej modlę się, abyś był głuchy"... Hm... Sama nie wiem, co lepsze heh

Hejka!

Wróciłam!

Ale wyjeżdżam chyba 11...

Ale spokojnie. Mamy jeszcze dużo czasu do tego czasu...

To do następnego, miłki!

Widzę Crusha!, czyli jak włączą się tryb idiotkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz